W karcie deserów wyglądała jak spełnienie marzeń każdego łasucha: porcja klasycznej szarlotki, podanej na ciepło z lodami waniliowymi i kleksem bitej śmietany. Cena? 55 zł. Na tyle wysoko, iż Dymitr Błaszczyk, recenzent, który testował menu zakopiańskiej restauracji, spodziewał się ciasta godnego cukierniczego podium. Wystarczył jednak jeden kęs, by wyraz zachwytu zastąpił grymas zawodu.