Zamknij się! warknął mężczyzna, rzucając walizkę na podłogę. Odchodzę od ciebie i od tego bagna, które nazywasz życiem. Bagno? Zofia powoli odwróciła się od kuchenki, gdzie smażyła się ziemniaki na kolację. To bagno przez dwadzieścia lat żywiło twoją matkę, gdy jeździła po lekarzach. Zapomniałeś? Co ma do tego moja matka? Nie waż się jej dotykać! […]