Opłata miejscowa to ważne źródło dochodów nie tylko dla tych najbardziej obleganych turystycznie miejsc. Dzięki niej władze mają środki na to, by wspierać rozwój infrastruktury, utrzymywać czystość, dbać o stan dróg i chodników, a także parków i terenów rekreacyjnych. Nie jest jednak pobierana wszędzie, bo jedynie w miejscowościach, jak mówi Art. 15 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, "posiadających korzystne adekwatności klimatyczne, walory krajobrazowe oraz warunki umożliwiające pobyt osób w tych celach". Nie musi jej też płacić każdy, bo z tego obowiązku zwolnieni są m.in. pacjenci szpitali uzdrowiskowych, osoby niewidome oraz posiadające domy letniskowe.
REKLAMA
Zobacz wideo Krupińska zaskoczona cenami w Zakopanem. Wie, kogo stać na oscypka
Ile wynosi opłata miejscowa w Zakopanem? Burmistrz chce podwyżki
w tej chwili turyści w Zakopanem płacą 2 zł za każdą dobę pobytu. Burmistrz Łukasz Filipowicz chce, by kwota ta została podniesiona do 2,50 zł. Nie jest to drastyczna podwyżka, ale, jak podkreślał, to konieczność. - 2 zł za dobę to chyba najniższa stawka w całym kraju, a przez ostatnie lata inflacja sprawiła, iż wszystko wzrosło. To kosmetyczna podwyżka, która pozwoli wygenerować około miliona złotych rocznie, nie obciążając nadmiernie turystów - tłumaczył, cytowany przez "Gazetę Krakowską".
Jak podkreślił burmistrz, środki te miałyby być przeznaczone na szerszy rozwój infrastruktury turystycznej, w tym na autobusy miejskie, z których korzystają także mieszkańcy. Pomysł jednak nie przypadł do gustu zakopiańskim radnym i lokalnym przedsiębiorcom.
Ile kosztuje bilet na autobus miejski w Zakopanem? Szykują się podwyżki dla turystów Zakopane. Fot. Marek Podmokły / Agencja Wyborcza.pl
Radni krytykują pomysł. "Zakopane szuka sposobów, by wyciągnąć pieniądze z kieszeni"
Tymoteusz Mróz, radny i przewodniczący Komisji Turystyki i Promocji Rady Miasta, wprost przyznał, iż to pomysł "niedopuszczalny". - To nie jest moment na podwyżki. Wydaje mi się, iż Zakopane, zamiast wspierać przedsiębiorców, szuka kolejnych sposobów, by wyciągnąć pieniądze z ich kieszeni - podkreślił i zwrócił uwagę, iż plan podwyżki nie był konsultowany ani z Radą Miasta, ani z lokalnymi przedsiębiorcami. To na nich, jak zwrócił uwagę, najczęściej spoczywa obowiązek ponoszenia opłat.
Choć miasto wyraźnie zaznacza, iż opłatę miejscową ponoszą turyści, a nie właściciele obiektów, często to właśnie oni są nią obciążani. - Turyści często nie chcą płacić tej opłaty, więc wielu właścicieli obiektów decyduje się zapłacić ją z własnej kieszeni, by uniknąć kłótni - zaznaczył, cytowany przez portal podhale24.pl. Burmistrz tłumaczył, iż miasto planuje rewolucję w systemie płatności, by to turyści sami płacili online, a nie za pośrednictwem obiektów hotelowych. - Ułatwi to życie przedsiębiorcom, a system będzie bardziej przejrzysty i efektywny - wyjaśnił.
Co myślisz o podwyżce opłaty miejscowej? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.