Kiedyś gościł tłumy, dziś straszy nie tylko pustką. Zakopiański pensjonat jest pełen zagadek

gazeta.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Fot. Marek Podmokły / Agencja Wyborcza.pl


Opuszczone miejsca w Zakopanem kryją historie, które wciąż fascynują i budzą grozę. Jednym z takich miejsc jest dawny pensjonat, który przyciąga uwagę nie tylko swoją architekturą, ale także opowieściami o duchach i mrocznych wydarzeniach, które miały tam miejsce.
Wielu fanów urbexu z pewnością zna pensjonat "Sanato", który przez wiele lat był jednym z najważniejszych miejsc w Zakopanem. Zbudowany w 1912 roku, początkowo pełnił funkcję luksusowego sanatorium, ale pod naciskiem ówczesnych władz został zamieniony na pensjonat i ośrodek leczenia gruźlicy. Wzniesiony został na wzgórzu Antałówki, z widokiem na Zakopane i Tatry.


REKLAMA


Zobacz wideo Jak wygląda hotel 5-gwiazdkowy w Kolumbii? W Polsce miałby maksymalnie trzy gwiazdki


Pensjonat "Sanato". Dawny symbol luksusu, dziś opuszczony
W czasach świetności cieszył się ogromnym prestiżem i przyciągał kuracjuszy z całej Polski i zagranicy. Dzięki centralnemu ogrzewaniu, windom oraz szerokiemu dostępowi do najnowszych technologii, był uznawany za jeden z najbardziej nowoczesnych obiektów tego typu w kraju.


W najpiękniejszem i najzdrowszem miejscu Zakopanego, na wzgórzu Antołówki, wśród balsamicznej woni kilkudziesięciu morgów lasu szpilkowego, z przecudnym widokiem na Tatry, górując o 100 metrów nad całem Zakopanem, wznosi się budynek czteropiętrowy, widoczny z daleka. Przyjechawszy do Zakopanego, nie można go minąć, nie zainteresowawszy się nim. To 'Sanato', które weszło już dziś do literatury, dzięki listom Makuszyńskiego


- tak pisano o nim w 1924 roku w "Tygodniku Ilustrowanym". W 1928 roku został kupiony przez Związek Pracowników Poczt, Telegrafów i Telefonów, by stać się domem dla osób zmagających się z gruźlicą. W 1951 roku obiekt przeszedł pod skrzydła Ministerstwa Zdrowia. W 1985 roku miejsce to nazwano oficjalnie Sanatorium Chorób Płuc i Gruźlicy "Pocztowców". Zatrzymywali się tam zarówno ludzie ze sfer wyższych, jak i ci mniej zamożni, szukający kuracji w malowniczym zakątku.


Przyjmuje chorych płucnych i ozdrowieńców, wymagających leczenia wysokogórskiego. Stała obecność lekarzy na miejscu oraz wyposażenie Sanatorium we wszelkie urządzenia rozpoznawczo-lecznicze zapewniają chorym pomoc i potrzebną opiekę lekarską w każde chwili. Kuchnia staranna, zdrowa i obfita. Wysoki stan urządzeń higieniczno-sanitarnych. Ceny dla osób prywatnych od zł. 9 do zł. 12 dziennie łącznie z opieką lekarską


- tak opisywano go w "Strzelcu" w 1934 roku. Jednak z biegiem lat, po zamknięciu w latach 90. pensjonat zaczął popadać w ruinę. Dziś pozostaje pusty.


Pensjonat 'Sanato' Źródło: Biblioteka Narodowa / Polona.pl Projekt: Patrimonium


Opuszczony pensjonat "Sanato". Miejsce, które przyciąga ciekawskich
To nie tylko opuszczony budynek, ale także miejsce, które od lat owiane jest aurą tajemnicy. Jednym z powodów tej reputacji są legendy o duchach i przeraźliwych odgłosach, które ponoć można usłyszeć nocą w pobliżu. Według miejskich opowieści podczas działalności sanatorium lekarze mieli prowadzić tam tajemnicze eksperymenty medyczne, co przyczyniło się do powstania tych mrocznych historii. Budynek stał się również tłem dla literackiej opowieści. Pisarz Marcin Szczygielski zainspirował się pamiętnikami kuracjuszki Niny Ostromęckiej, tworząc kryminał zatytułowany "Sanato".
Idź do oryginalnego materiału