Wśród miejsc, które zostały opisane w artykule "The Economist", pojawił się m.in. najstarszy stołeczny bar Prasowy. Osoby, które stołują się w tym miejscu, miały stanowić "obraz polskiego społeczeństwa". Zauważono, iż pomimo skromnego wyglądu lokalu, można spotkać tam osoby z każdej grupy społecznej. Stoliki zajmują urzędnicy z pobliskich ministerstw, studenci, młodzi pracownicy i osoby starsze.
REKLAMA
Zobacz wideo Syn Majki Jeżowskiej nie zatańczył z nią na własnym weselu [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]
Bary mleczne w Polsce
Na łamach tygodnika przyjrzano się historii barów mlecznych w Polsce. Wyjaśniono, iż tego typu lokale powstawały w czasach komunizmu, gdy inne restauracje były rzadkością. "Kilkadziesiąt z nich przetrwało dzięki nostalgii za domowym jedzeniem i bezpretensjonalną atmosferą, a także za sprawą dotacji rządowych, które pozwalają utrzymać stosunkowo niskie ceny. Niektóre z tych lokali oferują posiłki bezrobotnym i bezdomnym, opłacane przez pomoc społeczną" - czytamy.
Zobacz także: Pani Danusia spędzi święta sama. "Przeszłam na emeryturę i wydawało mi się, iż teraz to nareszcie sobie pożyjemy"
W artykule zwrócono uwagę na fakt, iż entuzjazm wokół barów mlecznych osłabł, gdy rząd ogłosił plany redukcji ich finansowania z 71 milionów do 60 mln zł w 2025 roku. Strona rządowa argumentowała, iż nie wszystkie środki przeznaczone na ten cel zostały wykorzystane w 2024 roku. Jednocześnie autor zaznaczył, iż wiele barów mlecznych idzie z duchem czasu i rozwija swoją ofertę gastronomiczną zgodnie z trendami kulinarnymi, np. o pozycje wegańskie czy wegetariańskie.