Odp. Mówimy o Stanisławie Bzowskim (1862-1936), który przybył do Kalisza w 1902 r. a osiem lat później wybudował na rogu dzisiejszych ulic Staszica i Widok okazałą willę. Stanowisko notariusza, jak wtedy mówiono – rejenta (stąd jego dom zwano „ rejentówką ”) , gwałtownie przyniosło mu spore dochody. Karierze i awansom towarzyskim sprzyjał otwarty charakter Bzowskiego. Był zwykle wesoły i tryskający optymizmem, lubiany przez wszystkich, sam „lubił towarzystwo, kochał dobre jedzenie i wino”. Wraz z innym rejentem Karolem Wyganowskim ukuł popularne w kręgach kaliskich bon vivantów powiedzonko, iż indyk to „głupi ptak, bo jeden to za mało na kolację, a dwa to za dużo”. Nie dziwi więc, iż przy takiej diecie, oprócz majątku i pozycji zawodowej, dorobił się też pokaźnej tuszy