Zabytkowy wiatrak w Drewnicy

szaryburek.pl 3 miesięcy temu

Jest to w tej chwili jedyny zachowany na Żuławach wiatrak przemiałowy typu „koźlak”. Za czasów, gdy jeszcze normalnie funkcjonował, był on w stanie w ciągu 120 do 150 wietrznych dni w roku, zemleć od 60 do 90 ton ziarna. Jego unikatową konstrukcję wykonano w całości z drewna, a charakterystycznym elementem, jest bryła dachu skonstruowana na kształt odwróconej łodzi. Jest on najstarszym zachowanym wiatrakiem na pobrzeżu Bałtyku i od 1962 roku jest wpisany do rejestru zabytków.

W Drewnicy, małej wsi położonej niedaleko Mikoszewa w województwie pomorskim, znajduje się zabytkowy drewniany wiatrak kozłowy. Zbudowany został w 1718 roku, jako wiatrak przemiałowy, czyli młyn wiatrowy do mielenia zboża. Jego unikatową konstrukcję wykonano w całości z drewna, a charakterystycznym elementem, jest bryła dachu skonstruowana na kształt odwróconej łodzi.

Jest to w tej chwili jedyny zachowany na Żuławach wiatrak przemiałowy typu „koźlak”. Jest on najstarszym zachowanym wiatrakiem na pobrzeżu Bałtyku i od 1962 roku jest wpisany do rejestru zabytków. Obiekt, który częściowo został już wyremontowany ze środków narodowego funduszu ochrony zabytków, znajduje się dziś w rękach prywatnego właściciela.

Zbudowali go mennonici, holenderscy osadnicy, którzy gospodarowali wtedy na Żuławach. Za czasów, gdy jeszcze normalnie funkcjonował, był on w stanie w ciągu 120 do 150 wietrznych dni w roku, zemleć od 60 do 90 ton ziarna. Wewnątrz wiatraka zachował się mechanizm oraz część elementów oryginalnego wyposażenia.

Wiatrak typu „koźlak” jest to konstrukcja, gdzie oś obrotu znajduje się w pionowym słupie umieszczonym w drewnianym koźle, czyli podstawie wiatraka. Podczas nastawiania go do pracy obracało się całym wiatrakiem.

Wiatrak już od bardzo wielu lat nie spełnia swojej funkcji, ale stanowi bardzo ciekawą atrakcję turystyczną. Jest też jest świadectwem „wiatrakowej” przeszłości Żuław Wiślanych.

W Drewnicy do 1989 stał jeszcze jeden zabytkowy wiatrak typu holenderskiego z XIX wieku, niestety spłonął w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej.

Moją pasją są podróże i fotografowanie miejsc mniej znanych, zapomnianych, niedostępnych i opuszczonych. Staram się wyszukiwać miejsca, według mnie warte uwagi, mające swój klimat i urok. Myślę, iż stworzyła się wokół tego co robię jakaś mała, fajna społeczność. Nigdy nie myślałem, iż to zrobię, ale doszedłem do wniosku, iż stworzę swój Patronite. Wspierając mnie na nim, sprawisz, iż będę mógł rozwinąć mojego bloga, wyjeżdżać częściej i dalej i z tego tworzyć fajne relacje. W ten sposób także Wam podpowiadać jakieś interesujące miejsce na wyprawy. Kto wie, może to kiedyś przerodzi się w moją jedyną pracę… Bardzo dziękuję Kamili, Andrzejowi, Patrycji, Tadeuszowi, Pawłowi, Karolinie, Magdalenie, Małgorzacie, Władysławowi, Alexowi i Magdzie, którzy wsparli moje działania i zostali moimi pierwszymi patronami.

Idź do oryginalnego materiału