Za dużo ludzi chce mu pomagać. Czuje, iż w takich warunkach nie da się poddać. Sprząta
Zdjęcie: Bardo po powodzi (Fot. Jan Rybicki)
"Syn leżał na podłodze i nogami pchał drzwi, żeby woda się nie wlewała. On od drugiej strony wylewał wodę spod drzwi łopatą, przez okno". Nasz reporter jest na południu i rozmawia z mieszkańcami trzech zalanych miejscowości.