Z życia wzięte. "Na przyjęciu urodzinowym mojego męża jego przyjaciółka oświadczyła, iż od lat jest w nim zakochana"

zycie.news 2 dni temu

Urodziny mojego męża zawsze były dużym wydarzeniem. Marek uwielbiał otaczać się ludźmi, świętować i cieszyć się życiem w gronie najbliższych. W tym roku postanowiłam zorganizować mu niespodziankę – kameralne przyjęcie z przyjaciółmi i rodziną. Wszystko miało być idealne: dekoracje, jedzenie, muzyka. Nie przewidziałam jednak, iż jedno wyznanie zniszczy całą atmosferę i na zawsze zmieni nasze życie.


Dom był pełen śmiechu i rozmów, kiedy w drzwiach pojawiła się Natalia – długoletnia przyjaciółka Marka. Była piękna, pewna siebie, zawsze w centrum uwagi. Znałam ją od lat i choć nigdy nie mogłam się do niej przyczepić, zawsze czułam się przy niej nieswojo. Była zbyt blisko mojego męża, zbyt zaangażowana w jego życie.


Tego wieczoru Natalia wyglądała wyjątkowo – ubrana w elegancką sukienkę, z nienagannym makijażem. Marek uśmiechnął się na jej widok, a ja starałam się nie zwracać uwagi na ten drobny ukłon w jej stronę.


– „Sto lat, Marku! Jesteś najlepszym przyjacielem, jakiego można sobie wymarzyć” – powiedziała, wręczając mu prezent.


Wszystko wydawało się w porządku, aż do momentu, gdy Natalia poprosiła o głos przy stole.


– „Przepraszam, iż przerywam, ale chciałam coś powiedzieć. To dla mnie ważne.”


Spojrzałam na nią z lekkim zdziwieniem, podobnie jak reszta gości. Natalia wstała, stuknęła kieliszkiem, by zwrócić uwagę wszystkich, i spojrzała prosto na Marka.


– „Marku, znamy się od lat. Zawsze byłeś dla mnie kimś wyjątkowym. Ale dzisiaj, w dniu twoich urodzin, chcę wyznać coś, co od dawna trzymam w sercu. Kocham cię. Kocham cię od lat.”


Cisza była ogłuszająca. Spojrzałam na Marka, który zamarł, a potem na Natalię, która wyglądała na całkowicie spokojną, jakby jej słowa były najnormalniejszą rzeczą na świecie. W głowie miałam chaos. Czy to możliwe, iż coś między nimi było? Czy Marek wiedział o jej uczuciach?


– „Natalia, co ty mówisz?!” – wykrzyknął Marek, w końcu przerywając ciszę. – „Jesteś moją przyjaciółką. Mam żonę. Ania jest moją żoną!”


Jego słowa były jak plaster na ranę, ale ból nie zniknął. Natalia spojrzała na mnie z cieniem smutku w oczach.


– „Wiem, iż masz żonę, ale nie mogłam już dłużej tego ukrywać. Musiałam ci to powiedzieć, bo… bo to uczucie mnie niszczy.”


Wstałam od stołu, czując, jak łzy napływają mi do oczu.


– „Nie mogę uwierzyć, iż wybrałaś właśnie ten moment, żeby coś takiego powiedzieć. To przyjęcie urodzinowe mojego męża, Natalia. Jak mogłaś być tak egoistyczna?”


Goście siedzieli w milczeniu, zszokowani rozwijającą się sytuacją. Marek podszedł do mnie, próbując mnie objąć, ale odsunęłam się.


– „Marek, czy wiedziałeś? Czy kiedykolwiek coś między wami było?”


– „Ania, przysięgam, nie miałem pojęcia! Natalia, co ty wyprawiasz?!”


Natalia spuściła wzrok, a potem odwróciła się i wyszła, zostawiając za sobą ciszę i napięcie, które niemal można było kroić nożem.


Reszta wieczoru była koszmarem. Goście próbowali odwrócić uwagę, żartując i rozmawiając, ale ja nie mogłam przestać myśleć o słowach Natalii. Czy była tylko nieszczęśliwie zakochaną kobietą, czy w jej słowach kryło się coś więcej?


Marek spędził całą noc, próbując mnie przekonać, iż nigdy nie czuł do niej nic więcej niż przyjaźń. Chciałam mu wierzyć, ale cień wątpliwości pozostał. Jak mogłam być pewna, iż Natalia nie miała racji, mówiąc, iż to uczucie trwało od lat? Jak mogłam wiedzieć, czy Marek rzeczywiście był wobec mnie szczery?


Dziś nasze małżeństwo trwa, ale relacje z Natalią zostały zerwane. Nie mogłam jej wybaczyć tego, iż zburzyła nasz spokój jednym wyznaniem. Wciąż walczę z niepewnością, którą pozostawiła, ale wiem jedno: prawdziwa miłość wymaga zaufania, choćby w obliczu takich burz. Marek stara się odbudować moje poczucie bezpieczeństwa, a ja uczę się na nowo ufać – choć to, co Natalia zrobiła tamtego wieczoru, na zawsze pozostawiło ślad w moim sercu.

Idź do oryginalnego materiału