Nie mogłam uwierzyć, iż ten człowiek w biznesowym garniturze mówi prawdę. Mój ojciec zmarł 20 lat temu. Dlaczego kwestia dziedziczenia jest poruszana teraz?
-Przykro mi, ale nie rozumiem. Byłam dzieckiem, kiedy zmarł mój ojciec. I nie miał żadnego majątku — powiedziałam prawnikowi. Był przygotowany na moje pytanie. Wyciągnął akta i powiedział:
-Chodzi o to, iż twój ojciec miał inną rodzinę. Chciał, żebyś poznała prawdę, gdy będziesz pełnoletnia.
W tym momencie zaczęły mi się trząść nogi, więc postanowiłam usiąść na krześle. Nie mogłam sobie poukładać w głowie tych wszystkich informacji. Jak mój tata mógł mieć inną rodzinę? Czy moja matka w ogóle o tym wiedziała?
Prawnik wręczył mi kopertę z adresem. Serce waliło mi jak oszalałe i nie pozwalało normalnie oddychać. Otworzyłam ją po cichu i zaczęłam czytać: "Witaj, córko. jeżeli otrzymałaś ten list, to znaczy, iż już nie żyję. W końcu poznasz prawdę, którą tak długo ukrywałem. Musisz mi wybaczyć, chociaż będzie to bardzo trudne. Masz brata i siostrę".
Słowa dosłownie przelatywały mi przed oczami, więc niektóre wersy musiałam przeczytać kilka razy. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego tak długo to ukrywano. Szczerze mówiąc, nie pamiętałam, jak wróciłam do domu. Nie mogłam uwierzyć, iż to działo się naprawdę, a nie w jakimś głupim śnie. Moja matka wiedziała po wyrazie mojej twarzy, iż coś jest nie tak.
Próbowałam powstrzymać gniew i wściekłość z powodu zdrady ojca. Kiedy złapałem oddech, powiedziałam do matki:
-Czy wiesz, iż tata miał inne dzieci? - Twarz mojej matki zmieniła się. Chciała coś powiedzieć, ale jakby nie mogła znaleźć słów. Z jej milczenia i postawy mogłam wywnioskować, iż wiedziała. Wiedziała, iż ma inną rodzinę.
-Przepraszam, ale nie chciałam cię zranić. Planowałam powiedzieć ci wszystko, ale kiedy będziesz gotowa. Nie chciałam, żebyś dorastała z bólem serca.
To sprawiło, iż bolało mnie jeszcze bardziej. Dlaczego myślała, iż nie będę w stanie zaakceptować tej informacji? Byłam tak zniesmaczona i zraniona, iż postanowiłam pójść do swojego pokoju.
Czas mijał. przez cały czas nie rozmawiałam z mamą. Nie mogłam jej już ufać, bo w każdym słowie wyczuwałam fałsz. Postanowiłam znaleźć więcej informacji o moim bracie i siostrze, którzy, nawiasem mówiąc, również otrzymywali listy od mojego ojca. Postanowiłam się z nimi spotkać. Ustaliliśmy, iż spotkamy się na neutralnym terenie. Kiedy zobaczyłam moją siostrę, poczułam w niej coś znajomego. Uśmiechnęła się i pomachała do mnie, a brat marszczył brwi. Najwyraźniej nie był zbyt zadowolony z tego spotkania.
Kiedy usiedliśmy przy stoliku w kawiarni, zapanowała cisza. Po prostu nie wiedzieliśmy, od czego zacząć tę rozmowę.
-Nie wiedziałam, iż mój ojciec miał inne dzieci — powiedziałam — a teraz doświadczam dziwnych emocji, z którymi nie mogę sobie poradzić.
-My też nie wiedzieliśmy. Mama mówiła, iż tata jest daleko. Okazało się, iż ma po prostu inną rodzinę — brat spojrzał na mnie z urazą. Jego słowa mnie zabolały. Musiał czuć te same emocje. Wszyscy zostaliśmy zdradzeni przez ukochaną osobę w podły i niesprawiedliwy sposób.
Minęło kilka miesięcy. Utrzymywaliśmy kontakt. Stopniowo zdałam sobie sprawę, iż brakowało mi tych ludzi w moim życiu. Wspaniale było mieć brata i siostrę. Ból i rozczarowanie stopniowo ustępowały i nic nie mogłam zrobić, by to zmienić. Mój ojciec musiał mieć własne powody, by tak postąpić.
Długo zajęło mi odbudowanie relacji z matką. Nie mogłam wybaczyć jej milczenia, ale z czasem pogodziłam się z tym i zaakceptowałem jej wybór. Poza tym każdy ma prawo popełniać błędy, a ja mam teraz dużą rodzinę. Chociaż moi krewni pojawili się w moim życiu w bardzo nietypowy sposób.