Stawiają pusty talerzyk, ale po co? Polacy wyliczają, kogo nie zaprosiliby do wigilijnego stołu

kobieta.gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: PAN Michal / Shutterstock


Zgodnie z tradycją wielu Polaków pozostawia przy wigilijnym stole pusty talerzyk dla zbłąkanego wędrowca. Socjolożki.pl postanowiły sprawdzić, kogo w rzeczywistości zaprosilibyśmy do wspólnego spędzania świąt, a komu odmówilibyśmy gościny. Wyniki dają do myślenia.
Badanie zostało zrealizowane na reprezentatywnej próbie Polek i Polaków, którzy osiągnęli pełnoletność. Zastosowano w nim metodologie CAWI, czyli przeprowadzono wywiady kanałem internetowym. Pytanie stawiane przez socjolożki.pl brzmiało: "Zwyczajem wigilijnym jest stawianie pustego talerza dla przygodnego gościa. Kogo Twoim zdaniem Polki i Polacy zaprosiliby do swojego wigilijnego stołu?".


REKLAMA


Zobacz wideo Czy święta 2024 będą droższe? [Sonda]


Kogo Polacy zaprosiliby do wigilijnego stołu?
Z odpowiedzi wynika, iż 91 proc. respondentów, czyli 934 osoby, zaprosiłyby do wigilijnego stołu sąsiada lub sąsiadkę, a także samotną matkę z dzieckiem. 85 proc. odpowiadających zadeklarowało, iż puste miejsce przy stole mogłaby w ich domu zająć osoba niepełnosprawna, a 64 proc. wymieniło w tym miejscu księdza. 62 proc. chętnie przyjęłoby osobę w kryzysie bezdomności, 53 proc. Polaków osobę z Ukrainy, a 48 proc. osobę czarnoskórą.


Wyłaniają się też wnioski, kogo Polacy nie zaprosiliby do wigilijnego stołu. 84 proc. nie zaprosiłoby do stołu osoby z Rosji, 72 proc. osoby niebinarnej, a 71 proc. byłego partnera lub partnerki. 70 proc. nie przyjęłoby w swoim domu polityka, 67 proc. kłótliwej ciotki a 64 proc. aktywistki. Ponadto 62 proc. respondentów nie wykazałoby się gościnnością w przypadku obcokrajowca innego wyznania, 60 proc. w przypadku feministki, a także osoby homoseksualnej.
"Odsuwamy od stołu tych, których się boimy"
– Odpowiedzi na to pytanie są niezwykle ciekawe, bo odzwierciedlają najsilniejsze w tej chwili napięcia społeczne wśród Polaków. Metaforycznie „odsuwamy od stołu" tych, których się boimy lub nie rozumiemy - zauważa Katarzyna Krzywicka-Zdunek, socjolożki.pl.
To, iż najmniej chętnie przyjęlibyśmy do stołu wigilijnego osobę z Rosji, argumentuje obecną sytuacją polityczną i tym, iż Polska w trwającym konflikcie zbrojnym sprzyja Ukrainie. - Na drugim są osoby niebinarne. Z czego wynika tak mała otwartość na te osoby? Z braku wiedzy, czy z niechęci? Może Polki i Polacy nie wiedzą jak zwracać się do takich osób, jakie tematy poruszać, aby ich nie urazić? Na trzecim miejscu mamy byłego partnera lub partnerkę – można mieć różne strategie relacji po rozpadzie związku, ale nasz wynik pokazuje, iż społecznie dominuje jednak rozstanie bez utrzymywania bliższych kontaktów – podkreśla.
Idź do oryginalnego materiału