„No ok, przyznaję – sprzątaczka do nas przychodziła, żarcie braliśmy na wynos, a ciuchy często prała teściowa, ale oprócz tego skupiałam się wyłącznie na córeczce. W końcu po to zaszłam w tę ciążę, czyż nie? Miałam serdecznie dosyć słuchania, iż nic nie robię ze swoim życiem”.