Czosnek jest jednym z moich ulubionych warzyw i nie chodzi tylko o jego adekwatności dla zdrowia czy aromat podczas smażenia (aż ślinka cieknie). Warzywo można wykorzystać nawet, kiedy wydaje się, iż już nic z niego nie będzie. Nie wyrzucajcie broń Boże suszącego się i kiełkującego czosnku. Nadaje się on jeszcze do wykorzystania, z korzyścią dla waszych kubków smakowych. Pasta z takiego czosnku jest zaskakująco pyszna i przydaje się w wielu sytuacjach.