W podróży telefon jest niezastąpioną pomocą. Nic więc dziwnego, iż podczas oczekiwania przed wejściem na pokład wiele osób upewnia się, iż bateria w jego urządzeniu jest pełna. jeżeli nie, sięgają po własne ładowarki i ruszają na poszukiwania gniazdka, korzystają z powerbanków lub dostępnych na lotniskach stacjach. Niestety ostatnia opcja, choć niewątpliwie wygodna, nie należy do najlepszych. Zanim skorzystasz, sprawdź, jak zrobić to w sposób możliwe najbardziej bezpieczny.
REKLAMA
Zobacz wideo Lotnisko w Katarze zachwyca. Przepych, drogie marki i... park
Jakie zagrożenia występują na lotnisku? Uważaj na porty do ładowania
Porty USB w miejscach publicznych, takich jak lotniska, komunikacja miejska, restauracje i pociągi, mogą być źródłem problemów. Cyberprzestępcy wykorzystują je do oszustw, na skutek których możesz choćby stracić pieniądze. Mowa o sposobie juice jacking (z ang. "wyciskanie soku"), który polega na infekowaniu stacji do ładowania. Jak informuje magazyn-kasp.policja.gov.pl, wystarczy, iż podłączysz się do niego na 80 sekund, by potem gorzko pożałować. Choć metoda nie jest nowa, wciąż zbiera swoje żniwo.
Korzystanie z zainfekowanych portów do ładowania to prosty sposób na przysporzenie sobie problemów. Tym bardziej, kiedy przypadkowo zgodzisz się na przesył danych. W ten sposób oszuści mogą zainstalować na urządzeniach złośliwe oprogramowanie lub skopiować z nich poufne dane użytkownika. Stąd już krótka droga np. do ogołocenia konta bankowego. Dlatego też odradza się korzystania z podobnych portów. Zamiast tego lepiej sięgnąć po własną ładowarkę z kablem lub powerbank.
Pamiętajmy, iż zwykłe gniazdka elektryczne służą jedynie do przesyłania prądu, a nie tak jak porty USB danych. Korzystając zatem z tych opcji, nie można stać się ofiarą złośliwego oprogramowania
- przestrzega policja.
Jakie zagrożenia występują na lotnisku?Lotnisko. Fot. pexels / joshsorenson
Jak chronić się przed oszustwem? Zacznij od tego
Co jednak w sytuacji, kiedy pilnie musisz podładować telefon, a publiczna stacja na kabel jest jedyną możliwą opcją? Wykonaj kilka kroków, które zminimalizują ryzyko oszustwa. Jak możemy przeczytać na portalu keepersecurity.com, zacznij od oględzin portu. Czasami już na pierwszy rzut oka już widać, iż ktoś przy nim majstrował. Po podłączeniu telefonu wybierz opcję "tylko ładowanie". Pod żadnym pozorem nie zezwalaj urządzeniu na przesył danych. Oprogramowanie powinno uchronić cię przed niechcianym "kontaktem", dlatego ważne jest, aby tego dopilnować. Doradzane jest również zaopatrzenie się w blokadę danych USB, czyli mały adapter, który w sposób fizyczny uniemożliwia kontakt z pinami w złączu USB. Dostępne są tylko te, które służą do ładowania. Ładujesz telefon na lotnisku? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
