Wspominam dawno, kiedy Bogdan, trzykrotny wdowiec, po wyjściu żony ze szpitala wynajął wóz i przy wózku przywiózł ją do domu przy ulicy Słonecznej, obok starego sąsiada ze wsi Kozienice. – Wszystko będzie dobrze, pocieszał ją, – żyj, kochana. Siądź przy mnie, rozmawiaj, a ja się o wszystko zatroskam. Nie zostawiaj mnie, moja skarbie… Jadwiga, lat […]