Historie poszczególnych uczestników loterii pokazują, iż powiedzenie "pieniądze szczęścia nie dają" jest niezwykle trafne. Mimo iż byli w stanie niemalże ułamku sekundy wspiąć na samą górę, równie gwałtownie poczuli, czym jest prawdziwy upadek człowieka. Niektórym z nich wygrana odebrała choćby resztki chęci do życia. Inni natomiast stracili wszystko, co wcześniej było dla nich całym światem.
REKLAMA
Zobacz wideo Budda organizuje loterię. Do wygrania siedem samochodów
Zwycięzcy loterii, którzy dali się pokonać wygranej. Jane Park nie miała choćby 18 lat
Jednym z przykładów osób, które nie poradziły sobie z milionową wygraną, są Roger i Lara Griffiths, którym udało się zgarnąć w National Lottery 1,8 mln funtów - około 9,3 mln złotych. Para natychmiast zaczęła korzystać z nowych możliwości i wydawać pieniądze na drogie ciuchy, buty, torebki, samochody, zabiegi medycyny estetycznej i korzystać z licznych udogodnień, które ułatwiały im codzienność. Lara choćby zrezygnowała z pracy jako nauczycielka i otworzyła własny salon kosmetyczny. Nie dbała jednak o swoją pensję, a pieniędzy gwałtownie ubywało. Później spotkała ich prawdziwa tragedia. W 2010 roku ich dom spłonął w pożarze, a niskie ubezpieczenie sprawiło, iż większość kosztów musieli pokryć z własnej kieszeni. Jakby tego było mało, kobieta dowiedziała się o niewierności męża. Ostatecznie, w 2013 roku, po 14 latach związku, para postanowiła się rozwieść. Dziś po majątku nie ma już ani śladu i obydwoje pracują na etacie.
Ich historię podzieliła również Jane Park, która mając zaledwie 17 lat wzięła udział w loterii Euromillions. W 2013 roku udało jej się kupić los wart 1 mln funtów, czyli blisko 5,2 mln złotych. Nastolatka także od razu zaczęła trwonić pieniądze, nie słuchając swojej babci, która ostrzegała, iż tak duża wygrana w tak młodym wieku nie może przynieść nic dobrego. Przeczucie jej nie myliło, ponieważ Jane dość gwałtownie straciła większość wygranej na ubrania i podróże. Dziś twierdzi nawet, iż ten majątek ją "zrujnował". Przez wiele lat musiała mierzyć się z licznymi groźbami, nie potrafiła nikomu zaufać i do dziś nie czuje się w pełni szczęśliwa.
Myślałam, iż dzięki temu będzie 10 razy lepiej, a okazało się, iż jest 10 razy gorzej
- stwierdziła, cytowana przez "Fakt".
Dla nich fortuna oznaczała koniec. On choćby nie zdążył odebrać pieniędzy
Na długo przed nimi świat powitał jeszcze jednego zwycięzcę, który za swoje szczęście zapłacił najwyższą cenę. Billie Bob Harrell w 1997 roku wygrał na loterii w Teksasie 31 mln dolarów, co dzisiaj daje około 126,5 mln złotych. Wówczas był pewien, iż jego życie nareszcie odzyskało adekwatny rytm. W końcu mógł nie martwić się o swoją sytuację finansową i był w stanie pomóc rodzinie. Kupił ranczo oraz inne nieruchomości, których potrzebowali jego najbliżsi. Nikomu nie odmawiał pomocy. Część majątku przeznaczył na swoje potrzeby, jednak nie był w stanie opędzić się od osób, które błagały go o pożyczki oraz datki. Sytuacja wymknęła się spod kontroli, a Harrell zaczął zmagać się z problemami finansowymi. Jego żona nie wytrzymała presji i odeszła. Mężczyzna odebrał sobie życie zaledwie dwa lata po tym, jak został milionerem. Wcześniej miał powiedzieć swojemu doradcy finansowemu, iż wygrana zwyczajnie "zrujnowała mu życie".
Niestety jednemu z wygranych nie było dane choćby sprawdzić się w tej kwestii. Urooj Khan wygrał ponad 425 tys. dolarów (ponad 1,7 mln złotych) w loterii stanowej Illinois, ale nigdy nie odebrał swoich pieniędzy. Początkowo twierdzono, iż zmarł z przyczyn naturalnych, jednak dalsze dochodzenie wykazało coś zupełnie innego. Khan miał zostać otruty cyjankiem. Do zabójstwa najprawdopodobniej doszło w noc poprzedzającą odbiór nagrody, podczas kolacji, którą jadł w towarzystwie żony, córki i teścia. Jego krewni miesiącami walczyli o jego majątek, w tym także wygraną na loterii.
Podobnych przykładów jest znacznie więcej. Wśród osób, którym miliony wręcz rozbiły życie są również Margaret Loughrey oraz Karl Crompton, o których pisaliśmy w poprzednim artykule z tej serii.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.