Niewielka piramida ukryta wśród drzew od lat przyciąga osoby, które lubią odkrywać mniej oczywiste zakątki Niemiec. Jej forma może zmylić, bo nawiązuje do obcych kultur, ale opowiada o lokalnej historii i ludziach, którzy odcisnęli ślad na tym regionie. Wokół powstał park kulturowy, który pozwala lepiej zrozumieć, dlaczego właśnie takie miejsce wybrano na rodzinny grobowiec. Spacer po tej części Derneburga to podróż w czasie i okazja do zobaczenia jednego z najbardziej nietypowych mauzoleów w kraju.
REKLAMA
Zobacz wideo Cud Podlasia wygląda jak wyspa na Pacyfiku
Piramida wygląda jak z pustyni. Kryje historię rodu z Dolnej Saksonii
Wędrowcy przemierzający las w okolicach Derneburga, w gminie Holle w powiecie Hildesheim w Niemczech, często przystają z niedowierzaniem, kiedy między drzewami pojawia się masywna piramida. Nie ma tu piasków, gorącego słońca ani starożytnego kultu, jest za to XIX-wieczna architektura inspirowana podróżami i fascynacją antykiem. Budowla od początku miała być grobowcem dla rodziny Munsterów i zachowała tę funkcję do dziś. Jej surowa forma wyróżnia się na tle otoczenia, co dodatkowo podkreśla niezwykły charakter tego miejsca.
Jak podaje strona miasta Holle, piramida została wzniesiona w 1839 roku według projektu Georga Ludwiga Friedricha Lavesa. Architekt znany był z upodobań do klasycznych form, które łączył z elementami inspirowanymi budowlami starożytnego Egiptu. Na wejściu umieszczono inskrypcję, która podkreśla symboliczny charakter obiektu i nawiązuje do idei przejścia oraz pamięci. Wnętrze jest niewielkie, ale skrywa sarkofagi należące do członków arystokratycznej rodziny.
To nie jest skala egipskich monumentów. Jednak architektura robi ogromne wrażenie
Piramida mierzy niespełna 11 metrów, co w porównaniu z monumentalnymi grobowcami faraonów wydaje się niewiele. Jej konstrukcja jest jednak solidna i przemyślana, wykonana z setek piaskowcowych bloków ułożonych w charakterystyczne stopnie. W środku znajduje się 9 sarkofagów, w których spoczywa między innymi graf Ernst zu Munster, niemiecki polityk i dyplomata oraz jego najbliżsi. Wnętrze przykrywa masywne sklepienie, niegdyś pomalowane na głęboką granatową barwę. Wokół piramidy z czasem powstał niewielki rodzinny cmentarz. Pojawiające się tam kolejne groby świadczą o ciągłości historii, a styl nagrobków zdradza wpływy różnych epok. Niektóre z nich wykonano z niezwykłą dbałością o detale, co sprawia, iż całe otoczenie zyskuje dodatkowy wymiar artystyczny.
Co ciekawe, piramida nie stoi samotnie, ale wpisuje się w rozbudowany zespół obiektów. W pobliżu można zobaczyć klasycystyczny tempel z 1827 roku, dawne oranżerie oraz mosty zaprojektowane w podobnym stylu. Cały teren składa się na tzw. Laves-Kulturpfad, czyli historyczny szlak prezentujący dzieła architekta Georga Ludwiga Friedricha Lavesa. Jednym z najważniejszych punktów ścieżki jest położony niedaleko zamek Derneburg. Obiekt trafił do rodu Munsterów jako nagroda za zasługi na Kongresie Wiedeńskim.
Mauzoleum hrabiego Ernsta, NiemcyFot. AxelHH, Public domain, via Wikimedia Commons
Piramida przetrwała ponad 180 lat, ale przez cały czas wymaga troski. Stan obiektu budzi rosnące obawy
Mimo swojej wyjątkowości piramida i otaczający ją cmentarz nie są wolne od upływu czasu, co podkreślają materiały konserwatorskie Niedersachsisches Landesamt fur Denkmalpflege. Część elementów uległa uszkodzeniom, a ściany porastają rośliny, które mogą wpływać na stabilność konstrukcji. Ostatnie większe prace konserwatorskie przeprowadzono w latach 80., dlatego dziś mauzoleum potrzebuje kompleksowej opieki. Lokalne instytucje podejmują próby stworzenia planu renowacji, jednak brakuje stałego podmiotu, który mógłby objąć obiekt długofalowym nadzorem. Mimo trudności piramida wciąż budzi zainteresowanie, a mieszkańcy regionu podkreślają jej znaczenie kulturowe. Dla wielu osób to symbol historii Dolnej Saksonii, który wymaga ochrony, aby mógł przetrwać kolejne pokolenia.






