–Reniferek, Netflix
W moim necie pojawiło się dużo tematów o szczęściu. Najpierw jedna radiowa dziennikarka zadała pytanie: kiedy ostatnio powiedzieliście na głos: Jestem szczęśliwy. Hmmm… Ja taką MYŚL mam często. Wieczorem jak zasypiam, jak idę z Bibs na spacer, albo jak wracam do domu. Chyba tego NIE mówię, ale za to często wyrywa mi się na głos: ALE mi dobrze!
A później inna osoba, którą podczytuję napisała o energetycznych kredytach jakie zaciągamy wobec naszego ciała. Czasem jesteśmy niewyspani, ale się sprężamy z nadzieją, iż kolejnej nocy odeśpimy, a kolejna noc okazuje się być jeszcze gorsza. I co gorsza kolejny dzień jest równie ciężki, ale dajemy radę. Przez takie momenty, które wszyscy czasem mamy, powinniśmy ZAWSZE za to nasze ciało być wdzięczni i być dla niego dobrym. Za to, iż nas nosi, iż nas ZNOSI i za nami nadąża.
<><>
Dzieciaki jadą teraz do Danii! Zaczynają dłuższy pobyt w jakimś nadmorskim domku, gdzie będzie przepięknie. Ja natomiast wsiadam na rower i pojadę do sklepu (dziś mamy nd handlową, a ja mam pustą lodówkę!) .