Moje życie prywatne nie układało się dobrze. W końcu poznałam mojego obecnego partnera. Jest młodszy ode mnie. Na początku było wspaniale. Opiekował się i dbał o nas. Po kilku miesiącach zobaczyłam jak brutalnie traktuje moją córkę. Nie wiem co mam teraz zrobić

Zauważyłam, iż nowy mąż karze moją córkę pasem. Nie akceptuję takiej metody wychowawczej

Byłam młoda, kiedy po raz pierwszy wyszłam za mąż. Mojego męża Karola poznałam przez przypadek. Zakochaliśmy się w sobie i niedługo wzięliśmy ślub. Zaszłam w ciążę i urodziłam córkę. Nie było nam jednak przeznaczone żyć razem. Nie pracował, pieniędzy było mało, a raczej wcale. Zostawiłam go, bo nie wiedziałam, skąd wziąć środki finansowe i jak żyć.

Po tym jak od niego odeszłam, ponownie wyszłam za mąż. Mój mąż dobrze traktował moją córkę. Na początku wszystko wydawało mi się idealne. Wkrótce jednak stało się jasne, iż mnie nie kocha i poślubił mnie tylko po to, by wykorzystać mnie finansowo. Pracowałam i spłacałam jego pożyczki. niedługo znudziło mi się to wszystko i odeszłam od niego.

Potem poznałam innego chłopaka, który był kilka lat młodszy ode mnie. Mimo młodego wieku zachował się jak prawdziwy mężczyzna. Był bardzo opiekuńczy, dobrze traktował moją córkę. Wszystko było w porządku, rozpoczęliśmy remont jego domu. Opiekował się mną i moją córką, pracował. Sama pracowałam na 2 etatach. Po pierwszych, wspaniałych miesiącach jego podejście do mojej córki uległo zmianie.

Zaczął ją karać pasem za złe oceny, za niedokończone prace domowe. Nigdy nie używałam przemocy fizycznej do mojej córki. Ma już 11 lat i uważam, iż to zła metoda wychowania. W rezultacie ona zaczęła się dobrze uczyć, otrzymuje dobre oceny. Jednak przez cały czas uważam, iż karanie fizyczne jest niewłaściwe.

Myślę, żeby go zostawić i zamieszkać tylko z córką. Ilość pieniędzy, które zainwestowałam w remont tego mieszkania trzyma mnie tylko przy nim.

Nie wiem co teraz robić.

Mieć nadzieję, iż zostaniemy chociaż przyjaciółmi. Może jednak powinnam zapomnieć o tym człowieku? Nie wiem.