Wszystko układało się wspaniale, dopóki pewnego dnia Sławek w pośpiechu nie wrócił z podróży służbowej. Zastał nas w łóżku. Nie mógł mi wybaczyć i odszedł. Nikt nie wiedział gdzie jest. Z nikim się nie skontaktował

newskey24.com 4 dni temu

Pojechałam do rodziców, ale mnie nie przyjęli. Wynajęłam więc mieszkanie, znalazłam pracę

W klinice poznałam mojego przyszłego męża. Zgadzam się, nieoczekiwane miejsce na znajomości. Wtedy nie miało to dla mnie znaczenia. Sławek był moim szkoleniowcem. W trakcie praktyk dużo rozmawialiśmy, zbliżyliśmy się do siebie i postanowiliśmy się pobrać.

Przed ślubem, zorganizowaliśmy spotkanie z rodzicami. Rodzice Sławka to szanowani i zaskakująco mili ludzie. Szczególnie zaimponował mi mój teść. Poważny, przystojny, dyskretny, wręcz dystyngowany wojskowy lekarz. Jak tu się nie zakochać?

Było wesele. Potem ojciec zabrał nas do swojego domu, obok szpitala wojskowego.

Sławek często wyjeżdżał w podróże służbowe, zostawiając mnie samą. Nie mogłam się sprzeciwiać, to była jego praca.

Któregoś wieczoru zaprosiłam w odwiedziny mojego teścia. Przygotowałam przysmaki, kupiłam koniak, nakryłam do stołu i czekałam.

Od wejścia oznajmił:

– Ja też od razu cię polubiłem. Wiedz jednak, iż nie zamierzam zniszczyć rodziny mojego syna.

Zrozumiałam wszystko. Ale to nie był koniec. Od tego momentu rozpoczął się nasz sekretny romans.

Urodziłam dwójkę dzieci teścia, a jego syn szczerze wierzył, iż są jego. Cóż, krew jest taka sama. Prawdopodobnie już mnie nienawidzisz i myślisz, jak to możliwe. Udało nam się to jakoś ukryć.

Wszystko układało się wspaniale, dopóki pewnego dnia Sławek w pośpiechu nie wrócił z podróży służbowej, zapominając mnie o tym uprzedzić.
Zastał nas w łóżku. Nie mógł mi wybaczyć i odszedł. Nikt nie wiedział gdzie jest. Dzwoniłam do mamy i moich bliskich. Z nikim się nie kontaktował.

Teść wyrzucił mnie z pracy. Nie miał zamiaru opuszczać żony.
Zostałam więc sama z dwójką dzieci.

Złożyłam wniosek o alimenty, ale sprawę przegrałam.

Teść częściowo utrzymuje dzieci, ale nie zagłębia się w to szczególnie.

Dzieci często pytają, gdzie jest tata. Chcą zobaczyć się z dziadkiem. Nie wiem, co im powiedzieć. Prawdopodobnie nie powinny jeszcze znać całej prawdy.

Chciałam znaleźć schronienie u moich rodziców, ale oni mnie nie przyjęli po tym, co zrobiłam. Musiałam znaleźć mieszkanie, pracę i samodzielnie ułożyć sobie życie na nowo.
Z biegiem czasu wszystko się trochę uspokoiło. Mam pracę, dzieci chodzą do przedszkola. Nie wyszłam za mąż po raz drugi. Mnie wystarczył ten pierwszy raz.
Mój teść przeszedł na emeryturę i zupełnie o mnie zapomniał. O wnukach i o synach też.

Nikt z mojej rodziny nie chciał się ze mną widzieć.

Gdy tata zachorował, pomyślałam, iż to doby pomysł na pojednanie. Myślałam, iż porozmawiamy i pogodzimy się. Ale nie. W milczeniu spojrzał na mnie, odwrócił się i wyszedł.

Wiem, iż nie mam szans na zgodę w rodzinie, ale sama na to sobie zapracowałam.

Idź do oryginalnego materiału