Wpadłam do Rossmanna po tusz! Odkryłam perełkę, która podkręca jak laminacja i "zamraża" skręt do 36h

wizaz.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: tusz do rzęs Rossmann, fot. GettyImages@ullstein bild Dtl.


Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam opakowanie nowego tuszu do rzęs od francuskiej marki Bourjois, byłam sceptyczna. Ale po pierwszym pociągnięciu szczoteczką… zmieniłam zdanie. To produkt, który naprawdę działa (no prawie) jak laminacja. Rzęsy unoszą się, jakby ktoś je podkręcił na mini wałkach, a potem utrwalił. Wszystko dzięki woskowo-żelowej formule - po nałożeniu tusz „zamraża” skręt (stąd nazwa “freeze”). Zero sklejania, odbijania na dolnej powiece, zero grudek.

Jak działa tusz do rzęs Lift Up od Bourjois?

Efekt po nałożeniu Bourjois tuszu Twist Up to coś pomiędzy klasycznym podkręceniem włosków, a delikatną laminacją. Rzęsy są podniesione od nasady, ale nie sztywne - raczej elastyczne, sprężyste i błyszczące. Widać, iż formuła nie tylko stylizuje, ale też pielęgnuje. Woskowy skład otula każdy włosek cienką warstwą, która wygładza powierzchnię i zapobiega kruszeniu się pigmentu. To, co najbardziej mnie zaskoczyło, to jego trwałość. Naprawdę, przetestowałam go w najgorszych warunkach: deszcz, maseczka na twarzy, para, wiatr, wieczorne wyjście. Rzęsy przez cały czas podniesione. przez cały czas czarne. To właśnie obiecywana przez producenta technologia Climate-Proof, dzięki której makijaż nie zna pojęcia „rozmazanie”. Sama szczoteczka też jest ciekawa: można ją przekręcić, by zmieniła się z wydłużającej na pogrubiającą. Dzięki temu jednym produktem można uzyskać look dzienny i mocniejszy, “wieczorowy”.

Efekt laminacji rzęs po użyciu tuszu

W świecie beauty trendy zmieniają się jak w kalejdoskopie, ale jeden pozostaje niezmienny: podkreślone, długie rzęsy. Dlatego kochamy wszystkie “rzęsowe” nowinki, takie jak Bourjois tusz Twist Up. To tusz dla tych z was, które lubią mieć wszystko pod kontrolą, ale bez zbędnego wysiłku. Wystarczy jedno pociągnięcie, żeby rzęsy wyglądały jak po profesjonalnym zabiegu laminacji. Co ciekawe, jego efekt częściowo utrzymuje się choćby po zmyciu. Rzęsy pozostają bardziej uniesione i miękkie, jakby tusz działał na nie pielęgnująco. Ten tusz dobrze wygląda choćby bez eyelinera. Bo przy tak podkręconych rzęsach kreska jest po prostu zbędna. Efekt nie jest przesadzony, nie jest teatralny. Zresztą, Francuzki uchodzą przecież za mistrzynie umiaru.

Idź do oryginalnego materiału