Zadaniem Gminy jest zapewnić lokal komunalny osobom, które spełnią określone kryteria, takie jak niski dochód, trudna sytuacja mieszkaniowa czy szczególne potrzeby związane ze stanem zdrowia, sytuacją rodzinną lub losową. jeżeli chodzi o gminne zasoby, to tak krawiec kraje, jak mu materiału staje...Jeśli zaś chodzi o mieszkańców... to napiszę krótko: Pułtusk to malutkie miasteczko, a moda na teksty: „Proszę Pani, ale ja od tylu lat czekam na mieszkanie/remont/zamianę, a gmina z tym nic nie robi”, mocno zakorzeniona. A jeszcze nie tak dawno uczyli mnie: ciasne, ale własne. Teraz widać edukują inaczej. Od kilku miesięcy żywo przewija się w opinii publicznej temat budynku mieszkalnego przy ul. Tysiąclecia 2, czyli popularnych koszar. Nie wypowiadam się na temat finansowania i ekonomii tego przedsięwzięcia, choć dla mnie laika kwoty brzmią astronomicznie. Wszystko budziło ogromne kontrowersje i wywoływało mieszane emocje. Dobrze pamiętamy ryzyko powstrzymania mocno rozpoczętej inwestycji przez panującą nam, wyznaczoną do p.o. Burmistrza. Trudno było o dobre rozwiązania. Chaotyczne komunikaty. Nic niewnoszące zebrania z wykonawcami. Ewidentnie brak było pomysłu, co dalej. W mojej duszy wojnę toczyły dwa pytania:
Poprzeć sfinansowanie, ale co za tym idzie, obciążyć gminny budżet i mimo wszystko zakończyć inwestycję? Przecież potrzeby mieszkaniowe ogromne, warunki fatalne, a na ciągłe ratowanie TBS-owskich trupów kasy brak.
Nie poprzeć finansowania, równa się wstrzymać inwestycję i ...zmarnować dotychczasowy nakład pracy, poświęcenia. Utopić ogromne, wyłożone do tej por