Wolne od teściowej: Jak uniknąć koszmaru dzielenia trzypokojowego mieszkania

twojacena.pl 4 godzin temu

Mieszkanie bez teściowej: Ucieczka od koszmaru dzielonej kawalerki

Nie kupujemy mieszkania, żeby mieszkać z moją teściową. Odrzucam trójpokojowy lokal, by uniknąć tego koszmaru.

Mój mąż, Marek, i ja marzymy o własnym kącie. Wzięliśmy kredyt hipoteczny, a choćby pożyczkę od teściowej. Nie jest zła, ale jej nieustanna ingerencja doprowadza mnie do szaleństwa. Od śmierci męża zdaje się uważać, iż jej misją jest zajmować się wszystkimi, a to nas dusi. Ma przestronne mieszkanie w samym centrum Krakowa, ale moja decyzja jest twarda: wolę małe gniazdko, które będzie tylko nasze. Nie pozwolę, by jej cień zawisł nad naszym domem.

Znaleźliśmy trójpokojowe mieszkanie w nowej inwestycji. Jeden pokój jest malutki idealny na garderobę, o której zawsze marzyłam. Ale teściowa, Bronisława Janina, wybuchła. To głupie urządzać tam garderobę! Gdzie będą spać goście? A jeżeli rodzina przyjedzie? powtarzała, patrząc przenikliwie. Od razu zrozumiałam: myśli o sobie. Ostatnio zostaje u nas do późna, jakby bała się wracać do pustego mieszkania. Jej słowa brzmiały jak wyrok jeżeli wybierzemy trójpokój, ona zacznie u nas nocować, a w końcu się wprowadzi.

Nie jestem ślepa widzę, dokąd to zmierza. Bronisława Janina jest samotna, a jej troska przeradza się w duszącą kontrolę. Dzwoni trzy razy dziennie, by sprawdzić, jak nam się wiedzie, przynosi nieproszone rady, a choćby próbuje dyktować, jak urządzamy nasz przyszły dom. Nie zgodzę się dzielić z nią przestrzeni! Marek i ja kupujemy mieszkanie, by budować własne życie, nie by ulegać jej zachciankom, choćby jeżeli wydaje się miła.

Postawiłam ultimatum: żadnego trójpokoju. Chcę widzieć twoją matkę tylko na święta powiedziałam Markowi. jeżeli tak bardzo potrzebuje pokoju gościnnego, niech urządzi go u siebie. Próbował mnie przekonać, mówiąc, iż chce tylko być blisko, iż się starzeje, a samotność ją przytłacza. Ale jestem nieugięta. Nie poświęcę spokoju dla jej troskliwego duszenia. Wole zrezygnować z garderoby niż zamienić nasz dom w filię jej mieszkania.

Jeśli przyjadą goście, prześpią się na dmuchanym materacu. A jeżeli teściowa uprze się, by zostać na noc, znajdę tysiąc powodów, by odprowadzić ją do domu. To nasz dom, nasze życie i nikt, choćby ona, nie odbierze nam prawa, by być tu gospodarzami.

Idź do oryginalnego materiału