Właśnie ten moment to początek zdrady, choć jeszcze nie ma w niej ciała, są tylko emocje. Rozwija się w ukryciu i niemal niewidocznie

glamour.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: fot. getty images


Najczęściej sygnałem, iż partner zaczął oddalać się emocjonalnie, jest jeden nawyk, którego wiele kobiet choćby nie zauważa, bo wydaje się błahy i niewinny. Facet przez cały czas wraca do domu, jest obok, odpowiada na pytania. A jednak coś się zmienia – nie mówi już tak dużo jak wcześniej, nie dzieli się szczegółami swojego dnia, nie reaguje z entuzjazmem na twoje opowieści. Na pierwszy rzut oka to nic wielkiego. Ale psycholodzy podkreślają: właśnie ten moment to początek zdrady, choć jeszcze nie ma w niej ciała, tylko głowę i emocje.

Zdrada zaczyna się w głowie, a nie w sypialni

Psychoterapeuci powtarzają, iż zdrada wcale nie musi oznaczać natychmiastowego skoku w bok. Najczęściej zaczyna się od emocjonalnego oddalenia – i to ono jest pierwszym krokiem ku temu, co później nazywamy zdradą. Facet, który jeszcze niedawno chętnie rozmawiał o wszystkim, od planów na weekend po drobne szczegóły z pracy, nagle zamyka się w sobie. Odpowiada krótko, jakby nieobecnie, unika kontaktu wzrokowego. Zaczynasz zauważać, iż coraz częściej chowa się w telefonie, komputerze albo pracy. Te zmiany mogą wydawać się niewinne, ale w rzeczywistości pokazują, iż emocjonalna energia, którą dotąd ci dawał, została przeniesiona gdzie indziej. To właśnie dlatego, zdrada emocjonalna jest tak trudna do zauważenia. Nie ma oczywistych dowodów – żadnych wiadomości, randek ani zdradliwych sygnałów w stylu szminki na koszuli. Zamiast tego pojawia się cisza. A cisza bywa gorsza niż kłótnia, bo oznacza brak zaangażowania. Kiedy ludzie się kłócą, to wciąż im zależy. Kiedy zapada cisza, zaczyna się oddalenie.

Milczenie mówi najwięcej

Najbardziej zdradliwy sygnał? Milczenie. Zwykłe, codzienne, powtarzalne. To ono sprawia, iż zaczynasz mieć wrażenie, iż żyjesz obok siebie, a nie razem. On już nie opowiada o pracy, nie żartuje jak dawniej, nie inicjuje rozmów. Być może odpowiada na twoje pytania, ale robi to zdawkowo i bez emocji. Zamiast wspólnych planów – szybkie wymiany informacji o tym, kto odbiera dziecko z przedszkola albo co trzeba kupić w sklepie. Właśnie wtedy zdrada naprawdę się zaczyna. Milczenie rzadko jest przypadkowe. Może oznaczać zmęczenie, stres, ale jeżeli powtarza się regularnie, staje się nawykiem i nowym sposobem bycia w związku. To oznacza, iż partner świadomie lub nieświadomie zamknął przed tobą drzwi do swojego wewnętrznego świata. A jeżeli nie zaprasza do niego ciebie, to prędzej czy później wpuści tam kogoś innego.

Dlaczego faceci się oddalają?

Powody mogą być różne. Czasem to rutyna i brak poczucia docenienia. Czasem nadmiar stresu i obowiązków, które sprawiają, iż emocje „gasną”. A bywa i tak, iż to zwykła chęć poczucia czegoś nowego, ekscytującego, świeżego. Wielu mężczyzn zaczyna od pozornie niewinnych rozmów z koleżanką z pracy czy kontaktów w social mediach. To tylko wymiana wiadomości, krótkie rozmowy, kilka żartów. Ale właśnie wtedy przekraczają pierwszą granicę – bo emocje, które kiedyś kierowali do partnerki, zaczynają inwestować gdzie indziej. I choć na tym etapie jeszcze nic „się nie wydarzyło”, psycholodzy ostrzegają, iż zdrada emocjonalna często boli bardziej niż fizyczna. Seks można wytłumaczyć impulsem, chwilą słabości. Ale jeżeli partner przestaje ci się zwierzać, a zaczyna komuś innemu, to tracisz coś znacznie cenniejszego – jego obecność, uwagę i bliskość.

Co możesz zrobić, gdy widzisz sygnały?

Najgorsze, co możesz zrobić, to udawać, iż nic się nie dzieje. Albo wpaść w obsesję kontrolowania – sprawdzanie telefonu, śledzenie, podsłuchiwanie. To tylko pogłębia dystans. Specjaliści radzą: kluczem jest rozmowa, ale nie w tonie oskarżeń. Zamiast pytać: „Z kim piszesz?”, spróbuj zapytać: „Co się dzieje między nami?”. Tylko szczerość daje szansę, żeby zatrzymać emocjonalne oddalenie, zanim stanie się początkiem fizycznej zdrady. Nie zawsze się uda – bo jeżeli on już mentalnie wyszedł z tej relacji, to trudno będzie go zatrzymać. Ale milczenie i udawanie, iż wszystko jest w porządku, daje pewność, iż dystans tylko się pogłębi. A wtedy zdrada wcale nie zacznie się w łóżku – ona już się dokonała, tylko w inny sposób.

Idź do oryginalnego materiału