Jak wygląda winobranie w Szedmak Borhaz?
Winobranie w Tokaju elektryzuje nas na równi z egzotyczną podróżą. Bo jest jak taka podróż, podczas której nigdy do końca nie wiemy, jak się potoczy i co nas po drodze spotka.
Jeśli ktoś myśli, iż winobranie da się swobodnie zaplanować jest w dużym błędzie. Planować możemy jedynie to, iż my wybieramy się na winobranie, a o tym czy się ono odbędzie decyduje winemaker czyli mówiąc po naszemu – twórca, kreator win.
Sanyi dogląda winnicy i uczy swoje wnuki
Kto czyta nasze teksty ten wie, iż naszą ulubioną winnicą w Tokaju jest Szedmak Borhaz. Winnica nieduża, rzec można butikowa, rzemieślnicza -wybitnie nastawiona na wysokojakościowe główne wina tokajskie.
O winach z tej winnicy pisaliśmy kilka lat temu w tym tekście:
Dlaczego w Tokaju warto próbować win różnych roczników?
Na szczęście w Tokaju nie ma jeszcze wielkich winnic przemysłowych. My staramy się takie omijać, bo nie interesuje nas, tworzona na siłę powtarzalność win. Nie oddaje ona bowiem naturalnego cyklu zmian pogodowych, klimatu i aury, która każdego roku jest inna i ma niebagatelny wpływ na ostateczny kształt tego co zawarte jest w butelkach.
Dlatego choćby znając Dom Wina Szedmak Borhaz, ich winnice, położenie wracamy, by próbować nowych roczników i utwierdzać się w znanej wśród winiarzy prawdzie, iż jeden rok drugiemu nierówny.
Tokajskie szczepy
Region tokajski słynie z białych win, głównie słodkich ale… w ostatnich latach produkuje się tu coraz więcej win wytrawnych i półwytrawnych oraz musujących tradycyjną metodą podwójnej fermentacji znanych jako Pezsgő, by sprostać oczekiwaniom klientów m.in. z Polski.
Podstawowe szczepy tokajskie to:
- furmint – 60% upraw w Tokaju
- hárslevelű – 30% upraw w Tokaju
- sárgamuskotály – 10 % upraw w Tokaju
- kabar – uprawy śladowe
- kövérszölö – – uprawy śladowe
- zeta – uprawy śladowe
Winobranie w Tokaju, w Tarcal
Czym wyróżnia się to w Szedmak Borhaz?
Poranek w Sajgo
Winobranie w Tokaju zaczęliśmy od winnicy Sajgo. Dzień przywitał nas mglistym porankiem, typowym dla tej części Tokaju. To pobliska rzeka Bodrog daje o sobie znać. W miarę upływu czasu chmury znikały i przebijało przez nie słońce.
W winnicy zjedliśmy wspólnie śniadanie, podczas którego nie mogło zabraknąć papryki, węgierskich i polskich kiełbas, boczku, dobrego chleba i serów oraz… lokalnej palinki, najlepszej jakiej próbowaliśmy w naszej dotychczasowej historii.
Śniadanie w winnicy Sajgo
Podczas winobrania w Tokaju, a konkretnie w Szedmak Borhaz, u naszych przyjaciół Brigi i Sandora bywaliśmy już nie raz. Ale nigdy jeszcze nie uczestniczyliśmy w zbieraniu winogron. Tym razem z grupą znajomych pojechaliśmy, by popracować a jednocześnie móc obserwować dalszy proces produkcji.
Jechaliśmy bez pewności, iż winobranie w Tokaju się odbędzie, bo tak jak napisaliśmy wcześniej, o tym decyduje winiarz, w tym wypadku Sanyi (to jego zdrobniałe imię), na podstawie pogody, dojrzałości winogron, zawartości cukru oraz… planów co do nowych win jakie mają powstać.
Na szczęście po mokrym początku września (2022) dalsza część miesiąca okazała się bardziej łaskawa. Winnice gwałtownie przesychały i pozwalały na zebranie bardziej suchych kiści winogron.
Zbyt duża wilgotność i wynikające z niej choroby owoców to bolączka wielu winnic. Na szczęście w Tokaju pleśń botrytis czyni cuda, bo atakując winogrona w wilgotne noce i poranki, pozwala później w słoneczne dni im wyschnąć.
A to sprawia, iż winiarze uzyskują rodzynki pełne słodyczy i na ich bazie tworzą Tokaje ASZU, słodkie Furminty, Kabary czy Muscaty.
Winobranie w Tokaju, w winnicach Sajgo i Deak
Winobranie w Tokaju, czyli winiarskie żniwa to efekt wielu miesięcy pracy, która zaczyna się w winnicy wczesną wiosną. Każdego roku efekty są inne, bo zależą zarówno od aury oraz pracy i doświadczenia winiarza.
A rok 2022 na pewno będzie się mocno różnić od 2021, o którym za chwilę nieco więcej napiszemy, a adekwatnie o winach z tego rocznika, które również testowaliśmy. Wiosna 2022 była długa i zimna, lato niezwykle gorące, wręcz za suche, przez co winogrona były nieco mniejsze i było ich o 30 procent mniej.
Doświadczony twórca win jakim jest Sanyi ma swoje sprawdzone sposoby na takie sytuacje. To ograniczanie liczby kiści, zrzucanie ich na ziemię by pozostałe dały owoce lepszej jakości. Oczywiście produkcja jest w wyniku tego mniejsza, ale… do wyboru jest ilość albo jakość a Sanyi stawia na to drugie.
Pierwszy dzień zbieraliśmy głównie Harszlevelu na wino słodkie. Zbiory zwykle zaczyna się dość wcześnie i kończy w okolicach południa.
Drugiego dnia ruszyliśmy do pięknie położonej winnicy Deak. Musieliśmy się spieszyć, bo było pochmurno i wracały deszcze.
Plan był taki by zebrać Furmint na wino słodkie.
Brigi przy pracy w Deak
Ale koniec zbierania nie oznacza końca pracy. Bo zebrane skrzynie trzeba najpierw załadować na samochód, by później przewieźć je do Domu Wina do dalszej produkcji.
Winogrona zostają tam odszypułkowane i zmielone, a następnie w zależności od decyzji winemakera macerują się wraz ze skórkami jeżeli chcemy uzyskać ich aromaty lub są od razu odciskane jeżeli skórka nie da wartości dodanej w nosie. A później już tylko klarowanie, leżakowanie i degustowanie.
Gdzie zjeść w okolicy Tarcal?
Restauracje w Tokaju
Po pracy i lekkim odpoczynku, każdego dnia ruszaliśmy na rekonesans do okolicznych knajpek. I za każdym razem przekonywaliśmy się, iż z wyborem w Tokaju jest nie najgorzej. A momentami wręcz zaskakująco dobrze.
Yellow Winehouse
W odległości około 5 km od Tarcal w kierunku na Mad, tuż za rondem znajduje się winnica a przy niej restauracja, której kolor jest zbieżny z nazwą. To Yellow Winehouse. Gdy sprawdzaliśmy ją rok wcześniej, w środku sezonu letniego trudno było o wolne miejsce bez wcześniejszej rezerwacji. We wrześniu znaleźliśmy wolny stolik bez problemu, a sympatyczny kelner – gaduła zaproponował nam do spróbowania specjały lokalnej kuchni. A jest nią na pewno zupa fasolowa i zupa z suma.
Dania w Yellow House
Jako przystawkę próbowaliśmy gęsie wątróbki z tostem w jajku i sosem zrobiony na bazie ASZU – i właśnie ten sos to była wisienka na torcie. Polecamy.
- Zupa fasolowa 2200 forintów ( 25 PLN)
- Zupa rybna z suma 2990 forintów ( 35 PLN)
- Gęsie wątróbki, tost z jajkiem i sosem bazie ASZU – 4990 forintów ( 58 PLN)
Lebuj Fogado
Jeśli szukasz restauracji z prawdziwie węgierską kuchnią to jedź do Lebuj Fogado. Znajduje się również w odległości 5 kilometrów od Tarcal, w miejscowości Bodrogkeresztur, która jest popularna wśród węgierskich Żydów. Mieszkał tu bowiem reb Steiner Saje uważany za cudotwórcę. Jego dom jest dziś miejscem pamięci i pielgrzymek. Ale wracając do Lebuj Fogado. Do tej knajpki również zrobiliśmy drugie podejście. Pierwszy raz pojechaliśmy kilka lat temu, chyba nieco zbyt nakarmieni i nie wszystko nam pasowało. Teraz głodni jak dziki po winobraniu byliśmy zachwyceni prostą, sycącą kuchnią i… deserem z puree z kasztanów jadalnych.
Dania z Lebuj Fogado
- Zupa gulaszowa z kluseczkami 2200 forintów (26 PLN)
- Gulasz z kluseczkami – 3100 forintów (36 PLN)
- deser – puree z kasztanów z bitą śmietaną 1100 forintów ( 13 PLN)
Labor Bistro w Tokaju
Ostatnim miejscem, do którego zajechaliśmy niejako na zakończenie tego wyjazdu było Labor Bistro w Tokaju.
Miejsce bardzo interesujące z ładnym wystrojem wnętrz. Przystawki, zupy i dania główne naprawdę smaczne i pięknie podane, ale ceny prawie dwukrotnie wyższe niż w dobrych restauracjach w regionie tokajskim. Zdecydowanie jakość i wielkość porcji nie współgrała z ceną.
Dania z Labor Bistro w Tokaju
Jeszcze większy szok przeżyliśmy zaglądając do karty win. Znaleźliśmy w niej wina kilku bardzo dobrych tokajskich producentów, ale znowu zabiła nas cena.. 18 000 forintów czyli około 210 PLN za butelkę Furminta z 2019 roku.
Wiesz, iż nie narzekamy na ceny, nie zdarza nam się to w ogóle ale… warto stąpać po ziemi. Czy nie mamy racji?
Nowe wina z Szedmak Borhaz
A tak naprawdę to wiedzieliśmy, co czeka na nas w Szedmak Borhaz. Wiedzieliśmy, bo przed wyjazdem udało nam się spróbować ich Furminta z 2021. To jest istna petarda. Więc wejdźmy głębiej w tę piękną degustację jaka czekała na nas w tym Domu Wina w Tarcal, wieczorem.
Wina z rocznika 2021 w Szedmak Borhaz
Pierwszego wieczoru mieliśmy okazję spróbować win z wyjątkowego, jak się później okazało, rocznika 2021. Dlaczego wyjątkowego? Bo rok 2021 z uwagi na długą i chłodną wiosną a później gorące lato w Tokaju, charakteryzuje się wyższą kwasowością wszystkich win. Ale ta kwasowość pięknie balansuje szczególnie wina słodkie. Jednak nie ma co uprzedzać faktów, bo o każdym z win, które próbowaliśmy napiszemy kilka słów osobno.
Zwróć też uwagę na butelki. Piękne, ciemne, typowe dla Tokaju, z pękatych dołem i wąską szyjką oraz tłoczeniem oznaczającym region pochodzenia.
Nam się bardzo spodobały.
Furmint 2021 – wytrawne
Furmint 2021 rok, to naszym prywatnym zdaniem najlepszy Furmint wytrawny jakiego pijaliśmy w Tokaju. To wytrawne wino, w którym pozostały 4 gramy cukru po fermentacji, ale są w nim prawie niewyczuwalne.
Ma ładne kwiatowe aromaty oraz gruszek i zielonych jabłek. Jak mówił Sanyi, wino z każdym tygodniem zyskuje na tych aromatach, gdy leży, odpoczywa i nieco dojrzewa.
Harszlevelu 2021 – wytrawne
Harszleveleu znane jest również jako Lipovina ( m.in. z powodu liści przypominających te z lipy) i lipowych aromatów w winie. My zwykle wyczuwamy w tym winie kwiatowe aromaty, szczególnie, gdy po wyjęciu z lodówki wino dochodzi do temperatury pokojowej. Tutaj również wyczuwalna jest podwyższona kwasowość. Bardziej aromatyczne, więcej cukru po fermentacji, słodycz na górnej granicy win wytrawnych. Lekkie wino o niższej zawartości alkoholu – idealne na wakacje.
Pezsgő 2019 i 2020 – wytrawne
Pierwsze wino musujące w Szedmak Borhaz pochodzi z roku 2019. Najczęściej przeznaczane są na nie winogrona wczesnych zbiorów, które nie są jeszcze słodkie i mają około 18 Brixów. Bo w klasycznej metodzie podwójnej fermentacji, do drugiej fermentacji dodaje się nieco soku winogronowego, który tworzy bąbelki. Ważne jest w przypadku szampana jego leżakowanie z osadami, które dają dodatkowe smaki i aromaty. Najlepsze wychodzi po 26 miesiącach leżakowania.
Pierwszy rocznik czyli 2019 powstał na bazie Furminta z winnicy Deak, kolejny z 2020 z Sajgo a dwa następne znowu z Deak.
Pierwsze trzy roczniki były tworzone tylko z Furminta, ale od 2022 roku Sanyi wpadł na interesujący pomysł. Pezsgő ma być kupażem zbudowanym procentowo według powierzchni upraw trzech win z Tokaju:
- Furminta – 60%
- Harszlevelu – 30%
- Muscata – 10%
Pomysł wziął się stąd, iż Furmint ma neutralny smak a dodatkowe smaki i aromaty mogą stworzyć właśnie Harszlevelu i Muscat, który im młodszy tym bardziej aromatyczny. Do spróbowania będzie jesienią 2023 roku. My nie możemy się już doczekać.
Harszlevelu 2021 – słodkie
Podobnie jak wszystkie wina z 2021 roku ma wyczuwalną kwasowość, która w połączeniu ze słodyczą daje piękny balans, przez co wino jest słodkie i rześkie jednocześnie. Próbowaliśmy dwóch odmian słodkiego Harszlevelu z 2021 roku, zbieranych w tym samym czasie, ale różniących się tym, iż to wino w małych, ciemnych buteleczkach to specjalna selekcja.
Powstało z manualnie zbieranych, zbotrytisowanych rodzynek, które zawierają esencję słodyczy i aromatów. Po zbiorze było dwa dni macerowane, przez co w ustach wyczuwalne są taniny. Specjalna selekcja zawiera 40 gramów więcej cukru, ponad 110 gramów cukru resztkowego!!! Ale co interesujące w tych winach wyczuwalna jest nie tylko koncentracja cukru, ale i zwiększona kwasowość przez co, jak inne wina z 2021 są wyjątkowo pięknie zbalansowane.
Nowy Dom Wina Szedmak Borhaz
Powinniśmy o tym napisać wcześniej, ale zostawiliśmy tę informację na koniec. W czasie pandemii właściciele Szedmak Borhaz rozpoczęli budowę nowego Domu Wina, miejsca spotkań i degustacji, gdzie mieliśmy okazję również się gościć.
Nowy Dom Wina Szedmak Borhaz
Znajduje się prawie naprzeciwko starego domu, więc łatwo go znajdziesz. Naszym zdaniem prezentuje się pięknie, a uroku dodaje mu dyskretnie wykorzystany, niezwykle charakterystyczny wulkaniczny kamień tokajski czyli tuf.
A obok piękny ogród, orzechy i lawenda, która latem daje o sobie znać kolorami i zapachem.
Winobranie w Tokaju – po pracy czas na Tokaj
Jako, iż na koniec winobrania pogoda popsuła się, postanowiliśmy się wybrać do pobliskiej stolicy regionu, czyli do miasteczka Tokaj. Obserwujemy od kilku lat jak pięknieje i lubimy tam wracać, by pochodzić jego klimatycznymi uliczkami.
O Tokaju możesz przeczytać w jednym z naszych starszych postów, który pisaliśmy o podobnej porze roku:
- Miasto Tokaj – wyprawa nie tylko po wino