Wiktor wrócił z rybnych połowów później niż zwykle, żona Tamara z niecierpliwością czekała na ukochanego, już zaczęła się martwić, iż wydarzyło się coś złego w drodze, a Kola, synek, cały zniecierpliwiony, pytał, gdzie tata, gdzie tata.

naszkraj.online 6 dni temu
Wiktor przyjechał z pracy później niż zwykle, a mama Grażyna już nie mogła się doczekać, iż go zobaczy. Myślała, iż coś się stało po drodze, a nasz mały Kacper cały drżał: Gdzie jest tata? Gdzie jest tata?. W końcu dwie wielkie żółte lampy rozświetliły podwórko rodziny Kowalskich wjechał Wiktor. Tato! Tato! Hurra, wreszcie jesteś! wykrzyknął […]
Idź do oryginalnego materiału