Wieś Moczydlnica Klasztorna ponad 500 lat należała do cystersów. Mnisi wznieśli tam wspaniały pałac

nieustanne-wedrowanie.pl 7 miesięcy temu

Wieś Moczydlnica Klasztorna pierwszy raz wspomniana została w dokumentach śląskich A.D 1202. Sto lat później należała już do cystersów i stan ten trwał nieprzerwanie przez ponad 500 lat. Od 1304 do 1810 roku. Po tamtych odległych czasach kilka się zachowało ze wszystkich tych wspaniałości architektonicznych, które wówczas stanowiły podstawę tego założenia. Mnisi bowiem, choć bogobojni i pracowici, nie stronili od luksusowego trybu życia…

Jest więc Moczydlinica Klasztorna pomnikiem dziejów, które zostały obrócone w ruinę. Pomimo tego jednak miejscowość ta przez cały czas jest niezwykle zajmująca, zwłaszcza dla takich jak my, nieustannych wędrowców, którzy nieprzerwanie szukają przygód na modłę dolnośląską.

Z końcem XVII stulecia w osadzie tej wzniesiono wspaniałą rezydencję, która miała być letnim pałacem opata oraz miejscem odpoczynku i zamieszkania dla leciwych zakonników. Wiedzieć bowiem trzeba, iż cystersi w zwyczaju mieli zagospodarowanie wszelkiego rodzaju wygwizdowa po to, aby zmienić takie tereny w prężnie funkcjonujące gospodarstwa, przynoszące satysfakcjonujące zyski. Przy tej okazji poprawiali sytuacje materialne lokalsów, którzy pod kloszem klasztoru uczyli się nowych zawodów, najmowani byli do pracy, a ich potomstwo — o ile dobrze rokowało — miało szansę na edukację.

Wieś Moczydlnica Klasztorna. Pałac opatów

Ta ogromna budowla stanęła w otoczeniu wspaniałego założenia parkowego. Sielsko i cicho tam było, jak również dostatnio, ponieważ dwór utrzymywano na bogato zyskami z należącego i przylegającego do niego folwarku.

Budynki folwarku w Moczydlnicy Klasztornej.

Cystersi zawsze potrafili dobrze się urządzić…

Pałac opatów w Moczydlnicy Klasztornej.

Po czasie sekularyzacji rezydencja opatów zmieniła właścicieli, stała się własnością bogatych, pruskich grafów. Wówczas to obiekt ten doświadczał wielu przeobrażeń. Dopasowywano go do świeckich potrzeb.

Brama wjazdowa na teren dawnego folwarku w Moczydlnicy Klasztornej.

Dawny pałac w doskonałym stanie dotrwał aż do końca II wojny światowej. Po tym czasie zaczęła się dla niego apokalipsa.

Pałac opatów w Moczydlnicy Klasztornej.

Teraz to ruiny. Bardzo niebezpieczne do eksplorowania. Ostatnie ocalałe ściany obiektu stoją tam na słowo honoru.

Ruiny pałacu w Moczydlnicy Klasztornej.

W podłożu mnóstwo dziur. Tylko szalony człowiek odważyłby się wejść pomiędzy te leciwe mury. Nie warto tego robić nie tylko przez wzgląd na niebezpieczeństwo, ale również dlatego, iż naprawdę niczego oprócz gruzu się tam nie zastanie. W dawnych komnatach pałacu opatów rosną dziś samosiejki. I to jest jedyne życie w chwili obecnej na tamtejszych pokojach. Jak widać na załączonych fotografiach, smutne są to obrazy. Budynek znajduje się w rękach prywatnych i nie jest udostępniony do zwiedzania.

Pałac opatów w Moczydlnicy Klasztornej. Stan obecny.

XVII-wieczny pałac opatów w Moczydlnicy Klasztornej od końca ostatniej wielkiej wojny w Europie, w 1945 do dziś doświadczył tragicznego losu, który zmienił go w ruinę. Porównując współczesne fotografie tego obiektu ze starymi zdjęciami, na których go uwieczniono, można wpaść w zdumienie. Ogrom zniszczenia jest nieprawdopodobny, zwłaszcza iż nie przyczyniła się do niego zawierucha wojenna.

W parku dominialnym

Teraz to prawdziwy busz dolnośląski. Starodrzew tam często ulega siłom wiatru, samosiejki rosną bez kontroli, dawne ścieżki parkowe stają się niedrożne. Jednak ogród ten pocysterski kryje tajemnice i można odnaleźć je, zadając sobie trud przebicia się przez tę „dżunglę”…

Mauzoleum

Grobowiec jest bardzo tajemniczy. Należał w przeszłości najprawdopodobniej do jednych z dawnych, świeckich już właścicieli tego majątku. Krypta została zabezpieczona i jest całkowicie niedostępna. Po gruntownych oględzinach obiektu można wywnioskować, iż był on w swojej historii powojennej wykorzystywany do celów gospodarczych. Zaświadcza o tym stara, drewniana brama wjazdowa, wmontowana w mauzoleum, którą do dziś można tam zlokalizować. Czy w grobowcu przez cały czas znajdują się szczątki zmarłych, których tam pochowano? Wydaje się, iż odpowiedź na to pytanie może być już nieosiągalna w chwili obecnej.

Moczydlnica Klasztorna. Mauzoleum w parku.

Willa

Jest to obiekt, który również znajduje się na terenie dawnego parku dominialnego. Wygląda na twór XX-wieczny. Najprawdopodobniej był to dom personelu obsługującego tę majętność. Być może mieszkał tu ogrodnik z rodziną. Willa, podobnie jak wyżej opisany grobowiec, również została skrupulatnie zabezpieczona przed odwiedzinami nieproszonych gości. Jej bryła w otoczeniu tej gęstwiny prezentuje się niesamowicie tajemniczo i kusząco. Pomimo brutalnego wpływu czasu, budowla ta wygląda na całkiem zdrową. Jej usytuowanie w dawnych latach czyniło z niej prawdopodobnie bardzo atrakcyjne miejsce dla życia. Tyle zieleni i ciszy dookoła…

Wieś Moczydlnica Klasztorna. Kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny

Świątynia barokowa jest w doskonałej kondycji. To bardzo zadbany i piękny wiejski kościółek z początków XX wieku. Tuż przy nim wzniesiono plebanię, przy której został założony ogród. Zanim jednak Moczydlnica Klasztorna doczekała się tego przybytku, przez wiele lat mieszkańcy wsi korzystali z kaplicy cysterskiej znajdującej się w obrębie murów pałacu.

Żeby zajrzeć do wnętrza tego obiektu sakralnego, należałoby przybyć tam na niedzielną mszę świętą. Wówczas kościół stanie się dostępny dla wszystkich. Z całą pewnością warto tak zaplanować odwiedzenie tej wsi, żeby wstąpienie do tego zabytku stało się możliwe. Wnętrze świątyni posiada barokowe wyposażenie.

Kościół Niepokalanego Poczęcia NMP. Moczydlnica Klasztorna.

Stary cmentarz ewangelicki

Nekropolia ta znajduje się pomiędzy zabudowaniami, co jest raczej rzadko spotykane w przypadku podobnych założeń ewangelickich. Protestanckie cmentarze zwykle spotyka się w pewnym, często sporym oddaleniu od wsi lub też na obrzeżach miast. W Moczydlnicy Klasztornej wygląda to zupełnie niestandardowo.

Wieś Moczydlnica Klasztorna. Stary cmentarz ewangelicki.

Pomimo upływu czasu i niszczącego jego działania oraz opuszczenia, na tej ziemi umarłych pozostało naprawdę sporo pamiątek. Nagrobki są czytelne w tym terenie, niektóre płyty grobowe ocalały wraz z zachowanymi na nich inskrypcjami. Latem mogiły toną w wysokich trawach.

Spoczywają tam dawni mieszkańcy tej leciwej miejscowości. Ich czas dawno poszedł w niepamięć, jednak ten punkt na mapie Moczydlnicy Klasztornej przez cały czas jest czytelny i zmusza do refleksji. Każdy, kto lubuje się w odkrywaniu nieznanych wielkiemu światu historii dolnośląskich, dobrze wie i rozumie, iż to właśnie w takich miejscach oraz na terenach kościelnych najwięcej znaleźć można pozostałości z przeszłości. Tam zapisane są dzieje ludzkiego życia i tam informacje podobne mają największe szanse na przetrwanie.

Ten stary cmentarz pomimo zaniedbania — istnieje. Jest pomnikiem XX-wiecznej historii tej wsi. Warto zatrzymać się tam, na przykład podczas wyprawy rowerowej i wspomnieć ludzi, którzy spoczęli w tej ziemi.

Moczydlnica Klasztorna

… jest bardzo cicha i w sumie niewielka. Teraz po jej historii, która trwa od kilkuset lat, w większości zostały ruiny, jednak pomimo tego, jest to przez cały czas niezwykle interesująca miejscowość dolnośląska. W niedzielne popołudnie naprawdę bardzo trudno spotkać tam człowieka na ulicy. Atmosfera jest senna. Trzeba lubić podobną sielską ciszę, żeby tym się zachwycać. Docenią to najbardziej mieszkańcy dużych miast, którzy przeniesieni do tak odmiennej rzeczywistości, mogą adekwatnie ocenić wartość tego klimatu.

Moczydlnica Klasztorna. Kapliczka przydrożna.

Życie tam ma inne oblicze. Wydaje się, iż pojęcie pośpiechu nie istnieje. Co niektórych może to zdziwić i zszokować, jednak z pewnością znajdą się tacy, którzy będą zachwyceni.

W artykule tym zostało poruszone to, co przez cały czas jest namacalne. Nie jest to jednak temat wyczerpany. Historia tego miejsca zostawia jeszcze sporo do odkrycia. Wiąże się ona z ościennymi siołami, gdzie również znaleźć można wiele ciekawych obiektów i fascynujących o nich opowieści.

Takie miejsca jednak polecić można jedynie wielkim miłośnikom dziejów tej ziemi. Dolny Śląsk cały czas jeszcze kryje wiele tajemnic. Odkrywanie ich w ramach wypraw rekreacyjnych pieszych i rowerowych, może uczynić z wakacji niesamowitą przygodę. Warto to wykorzystać i spróbować spojrzeć na ten region z innej perspektywy.

Więcej naszych opowieści z drogi znajdziecie drodzy Czytelnicy w naszych książkach (patrz poniżej). Ich treści zawierają historie, które nigdy nie były publikowane na tym blogu. Polecamy!

Artykuł zawiera autoreklamę

Idź do oryginalnego materiału