przebarwione na brązowo,
nabierały niedoścignionej słodyczy.
Ciemniejszy kolor miały te ze spadów,
wysuszone w duchówce kuchni węglowej
przez mamę.
Zdawałoby się byle jakie gruszki
z bezwarunkowo zapamiętanego dzieciństwa,
po których zostawały pestki, ogonki.
I ogryzek raju. Wiara: w zaoczną literaturę, film.
Wysoko przetworzone życie.
Statystyki: autor: Strood — 06 lis 2025, 10:29










