Świat piłki nożnej pogrążył się w żałobie po tragicznej śmierci Diogo Joty. Jednak Liverpool FC postanowił nie zostawić rodziny piłkarza samej z bólem. Jak poinformował serwis record.pt, klub wypłaci bliskim, czyli żonie i trójce dzieci zawodnika pełną kwotę, jaka przysługiwałaby mu za dwa ostatnie lata kontraktu. To ponad 19 milionów dolarów – wzruszający gest, który chwyta za serce.
Liverpool nie zostawia rodziny Joty bez wsparcia
Dla Liverpoolu Jota był kimś więcej niż tylko napastnikiem. Przez pięć lat stał się integralną częścią drużyny, symbolem walki i oddania. Nic dziwnego, iż klub postanowił uhonorować go nie tylko finansowo, ale też emocjonalnie – chce zastrzec koszulkę z numerem 20, z którą Portugalczyk zdobył mistrzostwo Anglii w okresie 2024/2025 i cztery inne trofea.
Zaraz po ogłoszeniu tragicznej wiadomości, do rodzinnej miejscowości piłkarza – Gondomar – wyruszyła delegacja Liverpoolu. Pojawili się tam zarówno członkowie zespołu, sztab szkoleniowy, jak i zarząd klubu. To pokazuje, jak wielkie znaczenie miał Jota dla całej społeczności "The Reds".
CZYTAJ TEŻ: Hołd dla Diogo Joty. Gdy jego przyjaciele z Liverpoolu nieśli trumnę, oddech wstrzymał cały świat. Ale kolejny gest wzruszył do łez

Kibice żegnają ulubieńca z szacunkiem i miłością
Pod stadionem Anfield codziennie gromadzą się tysiące kibiców. Kwiaty, koszulki, zdjęcia, szaliki – wszystko to układa się w morze wspomnień i miłości do piłkarza, który swoją skromnością i walecznością zaskarbił sobie serca fanów.
Ten gest Liverpoolu to coś więcej niż piłkarska solidarność. To ludzka historia o pamięci, szacunku i trosce, która zostanie w sercach kibiców na zawsze.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ostatnie pożegnanie Diogo Joty. Żona piłkarza na krok nie odstępowała trumny męża
