Walczy, by śmierć Izabeli z Pszczyny nie poszła na marne. "Nie jestem wojującą polityczką, po prostu robię swoje"
Zdjęcie: Mecenas Jolanta Budzowska reprezentuje rodziny ofiar błędów i zaniedbań lekarskich
— Dziś rozmawiamy o śmierci pani Izabeli nie tylko w kontekście sytuacji prawnej czy politycznej. Bardziej niż wcześniej nadajemy tej śmierci imię, nazwisko. Pani Izabela to konkretna osoba, mama małej dziewczynki. A lekarz, mając informacje o pogarszającym się stanie zdrowia pacjentki, nie zrobił praktycznie nic. A przede wszystkim nie podjął decyzji o zakończeniu ciąży, bo to był warunek, bez którego uratowanie życia pani Izabeli było niemożliwe. Czyli nie podejmując tej decyzji, praktycznie godził się z jej śmiercią — mówi mecenas Jolanta Budzowska.