

Zwyczaj święcenia pokarmów wywodzi się z wczesnochrześcijańskiej tradycji składania Bogu ofiar z plonów – zbóż, owoców, chleba, sera, oliwy czy wina – jako wyraz wdzięczności.
– W koszyczku wielkanocnym umieszczamy różne pokarmy, z których każdy ma swoją symbolikę. Najważniejszy z nich to chleb – mówi ks. Paweł Kuchta, wikary parafii Przemienienia Pańskiego w Opolu. – Chleb poświęcamy na pamiątkę Eucharystii, chleba eucharystycznego. To także odniesienie do wydarzenia, w którym Jezus na pustkowiu rozmnożył chleb, aby nakarmić tłumy. Wędliny i potrawy mięsne symbolizują baranka paschalnego oraz nawiązują do dań, które Jezus spożywał z apostołami podczas Ostatniej Wieczerzy. Jajka są z kolei znakiem nowego życia i zmartwychwstania.
– W koszyczku mam baranka, jajka, babeczkę i kiełbaskę – mówi Oliwia. – Pomagałam mamie go przygotować.
– Tradycyjnie mam jajeczko – gotowane, barwione, białe i obrane – żeby podzielić się nim podczas wielkanocnego śniadania – opowiada Balbina. – Do tego kiełbaska, babeczka, chrzan, masełko, świąteczna szyneczka i chlebek.
– Zawsze przygotowujemy koszyczek razem z babcią, zgodnie z tradycją – dodaje Jadwiga.
– Z mamą włożyłyśmy do koszyczka babkę, kiełbaskę, chlebek i solniczkę – mówią Bianka i Oliwia.
W wielkanocnym koszyczku nie powinno zabraknąć także chrzanu, który symbolizuje cierpienie Jezusa, oraz baranka – pamiątki baranka paschalnego. Często dodaje się również chorągiewkę, która jest znakiem zwycięstwa Chrystusa nad śmiercią.
ks. Paweł Kuchta, Oliwia, Balbina, Jadwiga, Bianka, Oliwia:

























autor: KZL