Świerklaniec to miejsce, które dziś może zaskoczyć niejednego miłośnika historii i architektury. Znajduje się tu elegancki "Pałac Kawalera", ale niegdyś stała obok niego rezydencja, która mogła konkurować z Wersalem. Zbudowana z miłości, zaprojektowana przez największe nazwiska ówczesnej Europy, została niemal doszczętnie zniszczona. Przypominamy historię tego niezwykłego pałacu i odkrywamy, co po nim pozostało.
REKLAMA
Zobacz wideo Tak powstaje tajemniczy „Zamek w Stobnicy". Byliśmy na miejscu
"Mały Wersal" na Śląsku
Na przełomie lat 60. i 70. XIX wieku w Świerklańcu wzniesiono wspaniały pałac na zlecenie Guido Henckel von Donnersmarcka, którego ród był w posiadaniu wsi. Mężczyzna chciał tym samym spełnić marzenie swojej żony, markizy Blanki de Paiva. Nie odpowiadały jej bowiem warunki w zamku wybudowanym przez poprzednich właścicieli wsi. Dlatego też tuż obok starej budowli w latach 1869-1876 powstał nowy pałac w stylu Ludwika XIV, później nazywany także "Małym Wersalem".
W pałacu mieściło się ponad 100 pomieszczeń
Do stworzenia pałacu zatrudniono wiele wybitnych osób. Projekt został przygotowany przez Hectora Lefuela, słynnego, nadwornego architekta Napoleona III, rzeźby na tarasie stworzył Emmanuel Fremiet, a nad wnętrzami czuwał Charles Rissignneux, który urządzał m.in. pałac wicekróla Egiptu. W "Małym Wersalu" znajdowało się około 100 pomieszczeń. W ich skład wchodziły, chociażby 34 duże sale i sześć eleganckich apartamentów z łazienkami.
"Mały Wersal" to już tylko wspomnienia
Koniec budynku nastał po II wojnie światowej. W 1945 roku pałac oraz zamek zostały splądrowane i podpalone przez żołnierzy radzieckich. Pozostałości po nich zostały wykorzystane do budowy Pałacu Kultury Zagłębia.