W rodzinie chaos, w domu brak radości

twojacena.pl 19 godzin temu

W rodzinie niezgoda, to i dom nie cieszy.

„Nienawidzę go! To nie mój ojciec! Niech się wynosi. Poradzimy sobie bez niego” Ola wściekała się na swojego ojczyma.
Ja nie rozumiałam tego konfliktu. Dlaczego nie żyć w zgodzie? Nie miałam pojęcia, jakie emocje kotłowały się w tej rodzinie.

Ola miała młodszą siostrę przyrodnią, Ewę. Ewa była wspólną córką matki i ojczyma. Wydawało mi się, iż ten mężczyzna traktował jednakowo i Ewę, i przybraną Olę. Ale to był tylko widok z zewnątrz. W rzeczywistości Ola nigdy nie spieszyła się do domu po szkole. Wyliczała, kiedy wyjdzie do pracy jej wróg numer jeden znienawidzony ojczym. jeżeli jednak, nie daj Boże, pomyliła się w obliczeniach i ojczym był jeszcze w domu, Ola wychodziła z siebie.

Szeptem zwracała się do mnie:
„On jest w domu! Kasia, posiedź ze mną w pokoju.”

Sama demonstracyjnie zamykała się w łazience i czekała, aż ojczym wyjdzie. Gdy tylko drzwi za nim się zatrzasnęły, Ola natychmiast opuszczała dobrowolne zamknięcie, wzdychając z ulgą:
„W końcu poszedł! Kasia, masz szczęście, mieszkasz z własnym tatą. A ja no cóż, męczę się.” Pokiwała smutno głową. „Chodźmy coś zjeść.”

Mama Oli była świetną gospodynią. W ich domu jedzenie było swoistym kultem. Śniadanie, obiad, podwieczorek, kolacja wszystko dokładnie o wyznaczonych porach, z zachowaniem kalorii i witamin. Gdy tylko zaszłam do Oli, zawsze czekał na stole ciepły posiłek. Garnki i patelnie przykryte ręcznikami, gotowe na przybycie domowników.

Pamiętam też, iż Ola nie lubiła Ewy, młodszej o dziesięć lat. Dokuczała jej, wyśmiewała się, a choćby biła. Dopiero po latach siostry stały się nierozpołączone.

Ola wyjdzie za mąż, urodzi córkę. Później cała rodzina, z wyjątkiem ojczyma, wyjedzie na stałe do Izraela.
Po dwunastu latach Ola urodzi drugą córkę. Ewa zostanie starą panną, ale będzie pomagać siostrze w wychowaniu dzieci. W obcym kraju ich więź stanie się jeszcze silniejsza. Ola będzie korespondować z biologicznym ojcem aż do jego śmierci. Miał nową żonę, ale Ola była jego jedyną córką.

Choć wychowałam się w pełnej rodzinie (z własnym tatą i mamą), wszystkie moje przyjaciółki były bez ojcowskiego ciepła. W dzieciństwie nie rozumiałam ich uraz do ojczymów. Ale okazało się, iż ich życie wcale nie było łatwe.

U Asi mama i ojczym byli zagorzałymi alkoholikami. Asia się ich wstydziła. Nigdy nikogo nie zapraszała do domu. Wiedziała, iż ojczym będzie ją beształ, a mama go wesprze, dorzucając jeszcze klapsa. Ale gdy Asia skończyła piętnaście lat, potrafiła już dać odpór każdemu, więc ojczym i mama zostawili ją w spokoju.

„Kasia, zapraszam cię na urodziny!” oznajmiła pewnego dnia z radością.

Zdumiałam się:
„Do ciebie do domu? Trochę się boję, Asia. Ojczym mnie nie wyrzuci?”

„Niech tylko spróbuje! Jego władza nade mną się skończyła. Mama dała mi adres mojego prawdziwego taty. Teraz on będzie moją ochroną. Mieszka niedaleko. Przyjdź, Kasia. Mama już się krząta” Asia była pewna siebie jak nigdy.

Nadszedł dzień szesnastych urodzin Asi. Przygotowałam prezent, dzwonię do drzwi przyjaciółki.

Na progu stoi odświętnie ubrana Asia:
„Cześć, przyjaciółko! Wchodź! Siadaj do stołu.”

Mama i ojczym Asi stali przy stole. Przywitałam się cicho, z niepewnością. Małżeństwo skinęło głowami w odpowiedzi.

Na stole przykrytym zniszczoną ceratą stała duża miska z gulaszem, pokrojony chleb na talerzu i lemoniada w szklankach. Na szklankach leżały chrupiące rogaliki. I tyle. Ale widać było, iż Asia dumna była z tych świątecznych potraw.

Boże, czym oni jedli na co dzień? Od razu przypomniały mi się moje urodziny cały dzień moja mama stała przy kuchni, gotując, smażąc, piekąc. Sałatki, mięso, ryba, ciasta, tort, soki, kompot Każda chata ma swoje skrzypce.

Nie okazując zdumienia, z przyjemnością zjadłam gulasz z chlebem i wypiłam lemoniadę. Rogalika nie tknęłam, bo zbyt się kruszył, a nie chciałam ubrudzić ceraty.

Mama i ojczym Asi stali nieruchomo przy stole, obserwując nas. W kącie pokoju stało łóżko, na którym leżała jej babcia:
„Zosia, nie pij! Bo potem zapomnisz o mnie i nie dasz jeść.”

Asia zawstydziła się:
„Babciu, spDziś, gdy patrzę wstecz, widzę, iż każda z nas niosła swój własny ciężar, a mimo to znalazłyśmy w sobie siłę, by iść dalej.

Idź do oryginalnego materiału