Jest czwartkowy wieczór w Chelsea, a my jesteśmy tutaj, aby uczcić kolor roku 2025, wybrany w imieniu świata przez zespół prognostów trendów w roku 2024. Pantone, firma stojąca za słynnym uniwersalnym systemem dopasowywania kolorów, ogłosiła zwycięzca dzisiaj: „Mocha Mousse” – „aromatyczny brąz”, który został powitany na Bluesky i X rzędami emoji kupy. Pantone wybrał Mocha Mousse, ponieważ „chwyta”.[s] globalny nastrój połączenia, komfortu i harmonii” – nie jest to nastrój, który ostatnio mi się podoba, ale i tak idę na ich imprezę.
Kiedy przybywam o 18:00, zastaję długą, punktualną kolejkę ciemnoszarych i brązowych ubrań czekających na wpuszczenie do lokalu. „W panice kupiłam go dziś rano” – mówi kobieta, wskazując na swoją oszołomioną marynarkę. „Pomyślałam: «Potrzebuję czegoś brązowego»”.
Dwóch redaktorów magazynu stojących za mną w kolejce ustala strategię dotyczącą tego, jak długo muszą zostać, zanim będą mogli rozejść się i podjąć kolejne spotkanie. „Ale kolor roku jest dla nas ważny” – mówi jedna z nich.
W środku wszystko jest gładkie, brązowe i pachnie trochę jak spa. Kelnerzy stoją w wejściu z tacami z martini espresso przed salą produktów rozmieszczonych na wyskakujących stoiskach, przypominających stoiska z kosmetykami w dużym domu towarowym, które dziś wieczorem nazywamy „aktywacjami”. Tak naprawdę nie celebrujemy koloru; jesteśmy tutaj, aby świętować marki.
Szezlong Joybird jest owinięty narzutą Janavi x Pantone z wyhaftowanym napisem „ME MOMENTS”. Za nim znajduje się wygenerowany przez sztuczną inteligencję film przedstawiający wirującą mleczną czekoladę i jedwabiście brązowe tkaniny, co przypomina mi starą reklamę Dove, w której kobiety otulały się czekoladową ekstazą, gdy brały pierwszy orgazmiczny kęs. Inteligentne dyfuzory zapachowe Pura wyświetlają dwa niestandardowe zapachy Pantone — Mocha Suede i Mocha Moment — które wypełniają pomieszczenie nutami ziaren kawy, kardamonu, orzecha włoskiego i skóry. Przedstawiciel firmy Oyuna Cashmere wyjaśnia, iż jej kaszmir jest najlepszy na świecie, ponieważ mongolskie kozy, z których firma pozyskuje wełnę, są najszczęśliwszymi kozami na świecie. „Szczęśliwe kozy wytwarzają pełniejsze włókna, ponieważ jest im ciepło i nie są zestresowane” – mówi.
Przechodzę obok ekspozycji stringów Hanky Panky w drodze do gigantycznego lustra na końcu korytarza, gdzie mogę zrobić sobie zdjęcie swojego stroju na czacie grupowym. (Spoiler: jest brązowy.) „Są wygodne, prawda?” – pyta jedna z kobiet, pocierając dłonią koronkę czerwonych stringów. „Takie wygodne” – mówi kolejna.
Kobieta na stacji ze stringami to Sommar Boese, dyrektor finansowa firmy-matki Pantone, X-Rite, która dzisiaj przeprowadziła wiele badań na temat stringów. „Mają modele z niskim i wysokim stanem” – mówi mi, gdy sprawdzam opakowanie zawierające 25 oddzielnie zapakowanych stringów w luksusowym czarnym pudełku – po jednym na każdy poprzedni kolor Pantone roku.
„Czy to przypomina kalendarz adwentowy?” – pytam, przekrzykując cover „Everybody Wants to Rule the World” grany przez zespół po drugiej stronie sali.
Tak nie jest, ale podoba jej się ten pomysł. „Nie mają jeszcze nowego koloru, bo to byłby dwudziesty szósty rok. Mam jednak nadzieję, iż niedługo im się to uda.
1/7
Amelia Holowaty Krales / Skraj
1/7
Amelia Holowaty Krales / Skraj
Szczerze mówiąc, konsument we mnie chce wszystkiego, co promują te marki: jestem blisko docelowej grupy demograficznej dla produktów na tej imprezie. Mam w domu sofę Joybird i rzeczywiście lubię wygodną bieliznę i miękkie szaliki. Chociaż nigdy nie nazwałabym tego „momentem dla siebie”, myślę, iż właśnie za tym gonię, odwiedzając drogie, spokojne beżowe spa.
Z katalogiem kolorów Pantone zapoznałem się 15 lat temu, jako student w klasie typografii w Iowa, gdzie mieszałem kolory z lepkich kufli w starannie porcjowanych naparstkach, które nalewałem na maszynę Gutenberga. Nie wiedziałam wtedy, iż Pantone to firma, która koloruje większość świata i tak wiele rzeczy, które pewnego dnia kupię, a dziś ze zdziwieniem przypominam sobie, iż kolor to produkt. Instynktownie wydaje się, iż kolor nie może być własnością jednej firmy. Kolory wydają się konkretnymi faktami. Uczę moje dziecko, kartkując książeczkę, wskazując kółka w kolorze czerwonym, niebieskim i żółtym. Na następnej stronie rysuję kolorowe kontury cyfr jeden, dwa i trzy. Z pewnością nie można zarejestrować znaku towarowego ani opatentować numeru trzy.
Za salą z drobnymi towarami luksusowymi produkty na imprezie stają się coraz większe: za następną przegrodą stoi kabriolet Mini Cooper, pomalowany na zamówienie w kolorze Mocha Mousse. Stosy skrzynek na wodę Saratoga tworzą prowizoryczną ścianę za samochodem, celebrując „dziedzictwo kolorowej wody”.
Antoni Bumba, influencerka, która ma prawie milion obserwujących na TikToku, siedzi na miejscu pasażera przy otwartych drzwiach, krzyżując nogi i udając, iż przesuwa palcem i pisze na specjalnej edycji Pantone x Motorola Razr. Kobieta z platynową blond grzywką i luźną torebką Chloé w stylu vintage zabezpieczoną dwiema dużymi kłódkami nagrywa telefonem Bumbę.
Bumba jest tu dziś wieczorem i wywiera wpływ na Motorolę. Zarzuca rękę na korek wlewu paliwa Mini Coopera, udając zmęczenie, jakby po prostu nie miała czasu dla tego, kto dzwoni. Bierze łyk Prosecco i przesadnie przewraca oczami, jakby: Cóż, chyba po prostu to wypiję.
Kiedy blondynka widzi, iż moja koleżanka Amelia Holowaty Krales robi zdjęcia Bumbie w Mini Cooperze, zatrzymuje się. „Czy mógłbyś to zrobić jeszcze raz, żebym mógł nagrać film, jak robisz jej zdjęcie?”
Influencer TikTok, Antoni Bumba, pozuje w Mini Cooperze pomalowanym w kolorze musu mokka, kolorze roku według Pantone.
Na dole, obok zespołu śpiewającego „Jeśli lubisz piña coladas i dać się złapać w deszcz”, wizażystka demonstruje współpracę Ipsy w Pantone z różem i cieniem do powiek w Mocha Mousse. Panel zaprojektowany tak, aby wyglądał jak gigantyczna, postarzana ramka na zdjęcie z pytaniem „Jaki jest Twój wyjątkowy moment?” w zawiłym, Pinterestowym skrypcie. Imprezowicze zapisują swoje wyjątkowe chwile na karteczkach samoprzylepnych z mocą i przyklejają je na tablicy:
„17:00 w każdy piątek”
„Jedz, módl się, kochaj tosty, popijaj XO”
„Pokonać raka piersi”
Maureen Costello, producentka wykonawcza The Development, która wyprodukowała imprezę.
Wejście do łazienki jest otoczone sięgającym od podłogi do sufitu lustrem w kolorze mokki, ozdobionym złotymi literami „SELFIE TO NASZA ULUBIONA FORMA SAMOPIELĘGI”, otoczonymi fioletowymi różami i wyrazistymi anturium o koronkowych liściach. Wewnątrz sponsorowane przez Ipsy kabiny łazienkowe są owinięte musem Mocha. „To jest piękne” – mówi kobieta w ciemnobeżowym hidżabie, dotykając drzwi kabiny.
Większość osób ma na sobie coś w odcieniach beżu lub brązu, począwszy od formalnych sukni z cekinami po T-shirty i tenisówki. Ale są dwie starsze kobiety, które lubią kolor: Valerie w jasnożółtej futrzanej czapce i Martina, która ma neonowo różowe włosy. Valerie prowadzi
Konto na Instagramie ze swoją przyjaciółką Jean, które dokumentuje ich przyjaźń w maksymalistyczny, nasycony kolorami sposób. „Po twojej reakcji widzę, iż o tym nie słyszałeś” – mówi Valerie – „ale chodzi o to, żeby być starym, ale nie nudnym”.
Valerie, ubrana w szydełkowany, wielokolorowy kaftan, mówi mi, iż od lat chciała zostać zaproszona na to przyjęcie, ale jest rozczarowana, iż wybrany kolor nie był żółty ani różowy. „Mocha Mousse jest bardzo beżowy” – mówi. „Słyszałaś o czymś, co nazywa się «beżową mamą?»” Wzrusza ramionami. „Może gdybym miała trójkę dzieci, też wolałabym beż”.
Mówimy o beżowym rdzeniu, trendzie, który kieruje „pokoleniem kobiet”. [to] sen w kolorze beżu i kremu” jak napisała niedawno moja koleżanka Mia Sato. Co Valerie myśli o beżowym rdzeniu? Zatrzymuje się, a potem pochyla. „Chyba poderżnę sobie gardło”.
Za nią Shuya Gong, specjalistka ds. innowacji w Harvard School of Engineering i dyrektor kreatywna IDEO CoLab Ventures, stoi z Jamesem Lynchem, pisarzem noszącym klamrę paska z amerykańską flagą i napisem „Easy Riders”. W swojej pracy na Harvardzie i w IDEO CoLab Gong mówi mi: „Patrzymy na skrzyżowanie technologii i teologii, a nie na to, jak często przewijały się i przesuwały opuszki palców w ciągu dnia”.
„Teologia, czyli Bóg?” pytam.
„Tak, w zasadzie” – mówi. „Jeśli spojrzeć na relację z Bogiem i teologię w kościele, msza była przestrzenią, w której gromadzili się ludzie”.
Wyjaśnia, iż kiedyś doświadczaliśmy czasu w bardziej linearny sposób – od rana do wieczora, od dziewiątej do piątej – ale teraz nasze telefony są zalewane jednocześnie przeszłością, teraźniejszością i przyszłością, co sprawia, iż czas staje się chaotyczny. „Kontrola czasu oraz sposób, w jaki łączymy ludzi i nawiązujemy ze sobą relacje, zostały zasadniczo ukształtowane przez technologię, a nie przez społeczność”.
Biorąc pod uwagę, jak bardzo zmienił się kształt czasu, Gong uważa, iż Mocha Mousse ma sens. „Szukamy rzeczy, które są bardziej uziemiające i pomagają nam działać wolniej”.
Kelner oferuje nam miniaturowe Reubensy z małego rzędu szaszłyków, przypominających maleńkie wersje metalowych kolców wyściełających markizy w Nowym Jorku, zaprojektowanych tak, aby gołębie nie lądowały i nie srały na przechodniów poniżej.
„Całe jedzenie jest brązowe?” – pyta Gong.
Wspominam, iż wcześniej widziałem jedną tacę z niebrązowym jedzeniem.
„Zabawne” – mówi.
W ostatnim pokoju na parterze uczestnicy imprezy stoją wewnątrz próbki Pantone wielkości człowieka przed długim, błyszczącym batonem prawdziwego musu Mocha: bity deser układany jest na kostkach z pleksiglasu zawierających surowe elementy ich dominujących smaków, niczym rozdarty granaty i stosy ziaren kawy.
Telefony Motorola stoją podparte po drugiej stronie stołu, a zestawienie technologii i deseru nadaje wszystkim potrawom niewyraźną plastyczną jakość sztucznych dań w witrynach restauracji w Tokio. Wszystko wygląda smakowicie, ale nie do końca jadalne.
„Rozkoszuj się” – instruuje mnie złożona Motorola Razr spoczywająca na kostce z pleksiglasu z pistacjami – „odzwierciedlając miękkie ciepło Pantone 15-1317”.
Kobieta obok mnie podnosi Motorolę Edge 50 Neo. „Prawie udało mi się takiego dostać” – mówi swojej przyjaciółce – „ale nie udało mi się”.
Na górze zespół na scenie zastąpił Elley Cheng, prezes Pantone. Mówi publiczności, iż dziś wieczorem London Eye zostanie oświetlone w Mocha Mousse i iż uroczystość będzie kontynuowana w przyszłym tygodniu w Szanghaju, a następnie w Bombaju. Tłum hurra.
Aja Edmond, globalna szefowa marki w Motoroli, wkracza na scenę i opowiada o „tworzeniu własnych chwil z Mocha Moose”.
„Tak” – mówi za mną Bumba, influencerka, którą poznałem w Mini Cooperze.
Edmond wskazuje na telewizor, gdzie oglądamy reklamę Motoroli i klaszczemy.
Wszyscy mówią o tym, jak ten kolor może nas połączyć: Laurie Pressman, wiceprezes Instytutu Kolorów Pantone, mówi, iż Mocha Mousse opowiada o „wiecznym poszukiwaniu harmonii”. Wyjaśnia, iż kolor może pomóc nam ogarnąć euforia i wzbogacić nasz świat. Nikt nie przyznaje, iż rok 2024 był gówniany ani iż przyszły rok będzie równie zły lub gorszy. Pantone – świadomie lub nie – wybrał odpowiedni kolor.
Source link