Zakupy w Biedronce traktuję jako polowanie na superprodukty i okazje. Warto czasami zajrzeć na dolną półkę, bo tam, w cieniu i głęboko, kryją się prawdziwe skarby. Ten produkt przypomina mi wczasy pod gruszą (a raczej pod brzoskwinią) kilka lat temu. Nigdy nie zapomnę smaku tamtejszych, nagrzanych od słońca owoców. I wtem - znalazłam je. Właśnie w Biedronce, zamknięte w słoiczkach.