- Stało się. Nie dam dalej rady... Od jutra mój bar nieczynny - powiedział barman, wcale nie zmartwiony.
- I co ze mną? - spytałem, zaskoczony.
- Mieszkam niedaleko. Zapraszam do mnie wieczorami na drinka. Pogadamy sobie, jak zwykle - odparł barman.
- Stało się. Nie dam dalej rady... Od jutra mój bar nieczynny - powiedział barman, wcale nie zmartwiony.
- I co ze mną? - spytałem, zaskoczony.
- Mieszkam niedaleko. Zapraszam do mnie wieczorami na drinka. Pogadamy sobie, jak zwykle - odparł barman.