Scenariusz był prosty, ale skuteczny. Oszust, podszywając się pod zainteresowanego kupca, poprosił o adres e-mail ofiary. Na wskazany adres przesłał link, który miał rzekomo potwierdzić transakcję. Link prowadził do fałszywej strony logowania do bankowości elektronicznej, wyglądającej niemal identycznie jak prawdziwa.
Kobieta wprowadziła swoje dane i potwierdziła operację bankową, myśląc, iż autoryzuje odbiór zapłaty za sukienkę. W rzeczywistości przekazała oszustom dane dostępowe, co pozwoliło im na wyprowadzenie środków z jej konta.