Ryszard Biskup przygląda się twórczości ludowej. Stara się odkryć co też muza podpowiada ludowym twórcom. Dzisiaj pod lupą redaktora „RYM SIĘ NIESIE PO POLU PO LESIE. „Jak chłop zbieroł betki ” [POSŁUCHAJ].
Co jak co, ale zbieranie w niestosowny czas grzybów na porębie może być – a jak nas uczy tym razem pieśń ludowa – bardzo niebezpieczne. A na pewno mocno zaskakujące. Bo ci, co to wykonują, to co, proszę państwa robią? Otóż, chłop łazi po lesie, raz w lewo, raz w prawo, od pniaka do pniaka, betki i maślaki do koszyka elegancko odkłada, a co się dzieje? Ano szumi jak w cembrowanej studni, wieje jak na dworcu, huczy tak, iż aż się czubki sosen chwieją. Diabeł, taki prawdziwy czort rodem z piekła, z rogami jak się należy leci na niebie i niesie babę za pazuchą. Bynajmniej i niestety, ale nie do piekła, tylko nie wiadomo dokąd. Zamiast do kotła ze smołą, gdzie jak powszechnie wiadomo takiej baby miejsce, to on ją targa i obściskuje gdzie popadnie! A baba nic tylko z uciechy rechocze jak najęta. Zadowolona, jak widać, z tych piekielnych amorów. No nic innego tylko sodoma gomorą albo jeszcze co innego, gorszego. Takiego, iż nie tylko wstyd powiedzieć, ale i grzech pomyśleć! Taki los, takie życie, takie zdarzenie niezwykłe dopadło chłopinę na grzybobraniu. Lepiej już było chyba w kącie chałupy się zaszyć, z wnukami zająć ewentualnie kapotę łatać na zimę albo buty podzelować niż na takie akurat skaranie boskie własnymi oczami spoglądać. Baba chichocze, jak to baba, diablisko ryj otwarło, zębiskami kłapie i ślepiami miłośnie przewraca. Zadowolony, aż mu się ogon wyprostował! Nic ino wesele z piekła rodem, uciecha na sto fajerek. Hańba taka, iż wstyd to zgorszenie powszechne spoglądać. A baba nic, tylko kombinuje jakby tu tego swojego włochatego miłośnika utrzymać, jakby go uwiązać za nogę do łóżka. I trzymać się przy czorcie przez całą zimę. Nie wiadomo jak długo, do jakich czasów. Taka chytra ta baba świętokrzyska. Na szczęście królewicz z piekła rodem nie w ciemię bity, przejrzał w porę te niecne zabiegi i poszeeedł w długą. Co było zresztą do przewidzenia.
POSŁUCHAJ FELIETONU RYSZARDA BISKUPA:
RYM SIĘ NIESIE PO POLU PO LESIE. „Jak chłop zbieroł betki”
Jak chłop zbiroł betki, zaszumiało w lesie
Spojrzoł się do góry, diabeł babe niesie!
Spojrzoł się do góry, diabeł babe niesie!
Kiej jo obściskiwał, to baba się śmiała
Bo już cztery lata jak chłopa ni miała
Bo już cztery lata jak chłopa ni miała
A po tych amorach, tak se łobiecuje
Że widać ten diabeł u nij przezimuje!
Że widać ten diabeł u nij przezimuje!
Diabeł tracił siły, baba nic nie chciała
Czmychnoł dziurką od klucza i tyle go widziała
Czmychnoł dziurką od klucza i tyle go widziała
Słuchojcie mnie starzy, słuchojcie i młodzi
Widać choćby diabeł babie nie dogodzi
Widać choćby diabeł babie nie dogodzi