Turystka oburzona ceną parkingu w Tatrach. „Górale zwariowali”

podroze.wprost.pl 2 miesięcy temu
Zdjęcie: Parking w Palenicy Białczańskiej Źródło: Shutterstock / Tupungato


Turyści planujący wędrówkę w Dolinie Białej Wody muszą się liczyć z ogromnym zainteresowaniem. Przekłada się ono na wysokie ceny na parkingach, na co zwróciła uwagę jedna z turystek.


W szczycie sezonu turystycznego niektóre miejsca w Polsce przeżywają prawdziwe oblężenie. Okazuje się, iż „paragony grozy” to nie tylko rzeczywistość gości nadmorskich restauracji. Na spory wydatek muszą się przygotować także turyści, którzy zamierzają zostawić auto w Tatrach. Zatłoczone są parkingi zarówno po polskiej, jak i słowackiej stronie.


Tłumy na parkingach w Tatrach


Zwróciła na to uwagę pani Agnieszka, która zaplanowała wędrówkę po Dolinie Białej Wody w Tatrach Słowackich, blisko granicy z Polską, na wysokości Schroniska w Dolinie Roztoki oraz Morskiego Oka. Wybrała niebieski szlak, który prowadzi z Łysej Polany wzdłuż Białki i Białej Wody.


Znalezienie miejsca po polskiej stronie się nie udało, ostatecznie razem z mężem przejechała na granicę słowacką. Najbliższy parking też pękał w szwach. – Nie wpuszczali, mimo iż wynikało z zasłyszenia, iż niektóre samochody mają rezerwację wcześniej wykupioną – mówiła turystka w rozmowie z Wirtualną Polską.


W końcu turyści podjechali przed sklep na Łysej Polanie, po stronie słowackiej. – Podeszłam do pana zapytać, czy nie znajdzie się jakieś miejsce. Zapytał, ile samochodów – odpowiadam, iż jeden. Pokręcił nosem, ale stwierdził, iż mogę podjechać – powiedziała pani Agnieszka.


Ceny parkowania po stronie słowackiej. „Rozbój”


W rozmowie z portalem pani Agnieszka nie kryła zdziwienia ceną parkingu. – Od Pana usłyszałam 120! Do innej osoby Pan powiedział, iż musi być taka cena, bo inaczej splajtuje – powiedziała turystka. – Zaparkowaliśmy, bo zależało nam, żeby iść do tej doliny, ale to jest rozbój w biały dzień. Górale zwariowali – oceniła. Dodatkowo przed sklepem znajdowała się informacja, iż za parking powyżej 30 minut trzeba zapłacić 300 zł.


To dużo więcej niż ceny biletów za parkowanie w okolicach Morskiego Oka. w tej chwili parking przy Palenicy Białczańskiej można zarezerwować w cenie od 36 zł za dzień. Po kliknięciu w system rezerwacji wyświetla się cena 55 zł, przez cały lipiec. Miejsca parkingowe blisko obleganego przez turystów jeziora kończą się błyskawicznie, a policjanci ostrzegają, iż za zostawianie auta byle gdzie grożą surowe kary. Uczestnicy grupy Tatromaniacy sugerują, iż dobrą opcją jest przyjechanie na miejsce busem.
Idź do oryginalnego materiału