Truskawka za 77,5 złotych. Japoński owoc stał się wiralem na Tik-Toku

g.pl 6 godzin temu
W jednym z amerykańskich sklepów dostępne są wyjątkowe truskawki sprzedawane na sztuki. Każda z nich kosztuje dokładnie 19,99 dolarów. Owoce wywołują mieszane reakcje, ale nie ulega wątpliwości, iż mało kto przechodzi obok nich obojętnie. Co zatem wpływa na tak kosmiczną cenę?
Doniesienia o drogich truskawkach pojawiają się w mediach adekwatnie każdego roku na początku sezonu. Truskawki Elly Amai z Kioto w Japonii to jednak całkiem inny poziom drożyzny. Jak zostało wspomniane powyżej, kosztują 19,99 dolarów za sztukę, czyli około 77,5 złotych. W Stanach Zjednoczonych można je kupić w punktach Erewhon, czyli sieci ekskluzywnych sklepów spożywczych w Los Angeles. Ich fenomenowi postanowiła przyjrzeć się bliżej jedna z reporterek "The Guardian", Lois Beckett.


REKLAMA


Zobacz wideo Czy pączek od Wojewódzkiego jest wart 49 zł? Testujemy


Dlaczego truskawka Erewhon jest tak droga? Luksusowy owoc stał się prawdziwym hitem
Truskawka Elly Amai zaczęła zyskiwać ogromną popularność po tym, jak jedna z amerykańskich influencerek, Alyssa Antoci, opublikowała na swoim tiktokowym profilu filmik, na którym je owoc. Tak się składa, iż rodzina Alyssy to właściciele Erewhon, na co zwraca uwagę Lois Beckett. Tak czy inaczej, wspomniane nagranie gwałtownie stało się wiralem, a japońska truskawka to w tej chwili nowy trend. Niektórzy zaczęli publikować w sieci swoje własne recenzje produktu, inni krytykowali jego absurdalnie wysoką cenę, a choćby parodiowali oryginalne nagranie. Najważniejsze jednak, iż udało się przyciągnąć uwagę. Przy okazji zaś Beckett odkryła, co tak naprawdę wpływa na cenę truskawki.
W oświadczeniu przesłanym przez firmę Elly Amai podkreślono, iż ich truskawki wymagają "wielu umiejętności i specjalnych technik uprawy" i, w przeciwieństwie do owoców w USA, "są skrupulatnie monitorowane pod kątem jakości i smaku". Rolnicy nie zbierają choćby truskawek, które nie spełniają wymagań firmy. Erewhon dodaje z kolei, iż owoce trafiają do ich sklepów prosto z Japonii w ciągu 28 do 48 godzin. Przedsiębiorstwo zapewnia, iż to szybciej niż brokuły uprawiane w Kalifornii docierają do Nowego Jorku. Jednocześnie należy zaznaczyć, iż taka dbałość o jakość uprawy nie jest wcale nowością. W Japonii znajdziemy bowiem więcej podobnych owoców, a ich ceny również zwalają z nóg.


Dlaczego owoce są droższe w Japonii? Kultura może mieć ogromny wpływ na ceny
Wysokiej jakości owoce cieszą się popularnością w Japonii już od dawna. Przykładowo, japońskie melony kosztują setki dolarów, a niekiedy sprzedają się choćby za dziesiątki tysięcy dolarów. W 2016 roku głośno było także o pojedynczej kiści winogron Ruby Roman, która została sprzedana za ponad 6,6 tysięcy dolarów, czyli około 25,6 tysięcy złotych. W poprzednim artykule pisaliśmy natomiast o japońskiej truskawce uznawanej za najdroższą na świecie, która kosztuje aż tysiąc złotych za sztukę. Tak kolosalne stawki wiążą się jednak ściśle z tradycją. W Japonii luksusowe owoce są bowiem częstym prezentem ślubnym, podarunkiem z okazji awansu w pracy i innych ważnych okoliczności.
Zobacz też: Ten owoc kosztował ich więcej niż nowy samochód w Polsce. Jest najdroższy na świeciePozostaje kwestia tego, czy cena w tym przypadku przekłada się na walory smakowe. Lois Beckett przyznała, iż truskawka Elly Amai smakuje jak idealna truskawka. Z drugiej strony być może jest aż zbyt idealna. Jej degustacja była pozbawiona ekscytacji związanej z jedzeniem zwykłych truskawek, które czasami są mniej lub bardziej dojrzałe i różnią się stopniem słodkości, choćby jeżeli pochodzą z tej samej porcji. Więcej o wrażeniach reporterki przeczytamy pod tym linkiem. Czy zatem zakup jest wart tego doświadczenia? To już każdy musi ocenić indywidualnie.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału