Trudna sytuacja! Polacy wydają coraz więcej, a ceny w sklepach nie przestają rosnąć

warszawawpigulce.pl 1 dzień temu

Według najnowszej analizy obejmującej blisko 77 tysięcy cen detalicznych, w styczniu bieżącego roku zakupy w sklepach były średnio o 5,9% droższe niż przed rokiem. Dane pochodzące z raportu „Indeks Cen w Sklepach Detalicznych”, opracowanego przez UCE Research i Uniwersytet WSB Merito, potwierdzają niepokojący trend – to kolejny miesiąc ze wzrastającą dynamiką podwyżek. W grudniu ubiegłego roku wzrost cen wyniósł 5,6%, a w listopadzie 5,5% w ujęciu rocznym.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

„Zgodnie z prognozami, wchodzimy na ścieżkę wzrostu cen, która powinna zakończyć się w marcu. W tym czasie ceny w sklepach urosną powyżej 6% rok do roku. Miesięczna dynamika będzie spadać, ale dużą zmianę zobaczymy dopiero pod koniec roku. Kryzys inflacyjny jeszcze się nie skończył” – ostrzega dr Piotr Arak z VeloBanku.

Szczególnie niepokojący jest niemal powszechny charakter podwyżek. Na 17 monitorowanych kategorii produktów aż 16 zanotowało wzrosty cen w porównaniu do ubiegłego roku. Jedynym wyjątkiem były produkty sypkie, które potaniały o 0,7%. Eksperci wyjaśniają, iż ta kategoria, obejmująca podstawowe surowce spożywcze jak mąka, kasze czy cukier, jest silnie uzależniona od globalnych rynków surowcowych, które ostatnio wykazują tendencję stabilizacyjną.

Niekwestionowanym liderem podwyżek okazały się słodycze i desery, które zdrożały o 10,4% w porównaniu do stycznia poprzedniego roku. To kolejny miesiąc, gdy ta kategoria produktów znajduje się w ścisłej czołówce drożyzny. „Słodycze i desery to kategoria, w której kumulują się szoki dotyczące kilku rodzajów produktów. w tej chwili najmocniej drożeje czekolada. To efekt niezwykle słabych zbiorów w Ghanie, jednego z głównych producentów kakao” – wyjaśnia Marcin Luziński z Santander Bank Polska.

Drugie miejsce w rankingu zajmują owoce, które zdrożały o 10,2% w ujęciu rocznym. To znaczące przyspieszenie w porównaniu z grudniem, gdy wzrost wynosił 8,2%, i listopadem – 7,4%. Eksperci wskazują, iż główną przyczyną są zeszłoroczne niesprzyjające warunki pogodowe, które znacząco obniżyły podaż niektórych owoców. Zbiory wiśni były mniejsze o jedną trzecią, śliwek i czereśni o jedną czwartą, a malin o jedną piątą w porównaniu z rokiem poprzednim.

Na trzecim miejscu znalazły się artykuły tłuszczowe ze wzrostem cen o 9,7%. Szczególnie drastycznie podrożało masło – aż o 29,2% w ujęciu rocznym. Dr Arak zwraca uwagę, iż rządowa interwencja polegająca na sprzedaży rezerw strategicznych praktycznie nie wpłynęła na ceny rynkowe. Eksperci podkreślają, iż wzrost cen artykułów tłuszczowych to bezpośredni skutek rosnących kosztów produkcji mleka, drożejących pasz, energii elektrycznej oraz wynagrodzeń.

Czwarte miejsce w zestawieniu zajmują napoje bezalkoholowe, które zdrożały o 7,8% w porównaniu do stycznia ubiegłego roku. Dr Robert Orpych z Uniwersytetu WSB Merito wyjaśnia: „Do podstawowych przyczyn wzrostu cen napojów bezalkoholowych należy zaliczyć wysokie koszty produkcji, wynikające z drogich surowców oraz wysokich opłat za energię. Dodatkowo producenci mierzą się z presją pracowników na urealnienie wynagrodzeń.”

Pierwszą piątkę zamyka pieczywo ze wzrostem cen o 7,7%. Podwyżka jest szczególnie wyraźna w porównaniu z grudniem, gdy ceny wzrosły o 4,9% rok do roku. Eksperci wskazują, iż kluczowym czynnikiem jest tu styczniowa podwyżka płacy minimalnej, która bezpośrednio wpływa na koszty pracy piekarni.

Tuż za czołową piątką znalazł się nabiał ze wzrostem o 7,2%. Dalsze miejsca zajmują karmy dla zwierząt (+6,8%), ryby (+5,8%), wędliny (+5,7%) oraz mięso (+5,2%). W drugiej dziesiątce plasują się używki, środki higieny osobistej i artykuły dla dzieci ze wzrostami odpowiednio o 5,3%, 5,1% i 4,9%.

Interesującą zmianę zanotowały warzywa, które jeszcze niedawno były w czołówce najszybciej drożejących produktów, a w styczniu znalazły się na ostatnim miejscu wśród kategorii, które zanotowały wzrosty cen, z podwyżką jedynie o 2,8%. „Tak duża zmiana wynika z kilku czynników. Kluczową rolę odgrywa stabilizacja podaży i poprawa dostępności warzyw na rynku. Ponadto, po okresie świątecznym konsumenci mogli ograniczać zakupy droższych warzyw, co wywarło presję na detalistów i producentów, by nie podnosić cen” – wyjaśnia dr Hubert Gąsiński.

Eksperci są zgodni – podwyżki cen w sklepach będą kontynuowane przez kilka najbliższych miesięcy. Marcin Luziński z Santander Bank Polska podkreśla, iż na rynku wciąż widoczne są efekty szoków podażowych z poprzedniego roku, choć stopniowo wygasają, co powinno sprzyjać stabilizacji cen w dłuższej perspektywie.

Dr Robert Orpych zwraca uwagę na szerszy kontekst społeczny: „Jakkolwiek wzrosty cen są dotkliwe dla wielu grup społecznych, to nie wywołują już takich emocji jak jeszcze niedawno. Polacy już od kilku lat żyją z drożyzną w sklepach, której na co dzień doświadczają.” Ekspert nie ma jednak dobrych wiadomości – nie widzi oznak, które dawałyby nadzieję na odwrócenie tej tendencji w dającej się przewidzieć przyszłości.

Polscy konsumenci muszą więc przygotować się na kolejne miesiące z rosnącymi cenami w sklepach. Prognozy wskazują, iż szczyt podwyżek może nastąpić w marcu, gdy dynamika wzrostu cen przekroczy 6% w ujęciu rocznym. Znacząca poprawa sytuacji spodziewana jest dopiero pod koniec roku.

Źródło: MondayNews

Idź do oryginalnego materiału