Toksyczna miłość bywa cicha. Tak ją rozpoznasz, zanim się w niej zatracisz

glamour.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: fot. Getty Images/ imageBROKER/Roland Marske


Uśmiechy na zdjęciach, wspólne wyjazdy, sielanka. A jednak coś się w tobie stale kurczy. Toksyczne związki są utkane z codziennych mikroagresji, emocjonalnego wycofania i braku równowagi. John Gottman – uznany psycholog – podkreśla, iż to nie intensywność uczuć świadczy o toksyczności związku, ale powtarzalność pewnych wzorców. Miłość nie boli, ale uzależnienie emocjonalne, kontrola i lekceważenie już tak.

Brak poczucia bezpieczeństwa emocjonalnego

W zdrowym związku możesz być sobą. Mówić to, co czujesz. Wątpić, płakać, pytać. W relacji toksycznej twoje emocje stają się problemem. Słyszysz, iż „przesadzasz”, „znowu robisz dramę”, „wszystko ci nie pasuje”. Przestajesz się dzielić, żeby nie zostać wyśmiana. A to pierwszy krok do samotności w duecie.

Przemoc psychiczna – choćby ta subtelna

Toksyczne relacje nie muszą zaczynać się od krzyku. Częściej mają początek w drobnych uwagach: iż mogłabyś się bardziej postarać, iż ktoś inny zrobiłby to lepiej. Krytyka przykryta „żartem”, porównania, które mają „cię zmotywować”. To nie buduje, tylko podcina skrzydła. Z czasem zaczynasz wierzyć, iż naprawdę jesteś niewystarczająca.

Manipulacja i gaslighting

Gdy mówisz, iż coś cię rani, słyszysz, iż to twoja wina. Albo, iż „nic takiego się nie wydarzyło”. Klasyczny mechanizm gaslightingu sprawia, iż zaczynasz kwestionować własną rzeczywistość. Tracisz grunt pod nogami i coraz częściej myślisz: może naprawdę przesadzam?

Zanik granic i stabilizacji

W toksycznym związku twoje potrzeby schodzą na dalszy plan. Masz się dopasować, zrezygnować z siebie dla świętego spokoju. Po czasie nie wiesz już, czego chcesz – boisz się tego, co się stanie, jeżeli zaczniesz mówić „nie”. A związek przestaje być wspólnotą i staje się polem podporządkowania.

Idealizowanie i odrzucenie

Toksyczna relacja często przypomina huśtawkę emocjonalną. Najpierw jesteś „najlepsza na świecie”, a chwilę później ledwie tolerowana. Partner potrafi być czuły i obecny, by za moment stać się chłodny i krytyczny. Taki wzorzec uzależnia emocjonalnie – bo wciąż masz nadzieję, iż wróci to, co było na początku, gdy się poznaliście.

Toksyczne relacje zaczynają się od przegapionych granic, przemilczanych emocji i przekonań, iż może tak właśnie wygląda miłość. Ale nie wygląda. Miłość to nie strach. To nie poczucie winy. To nie bycie „za bardzo” lub „niewystarczająco”. jeżeli rozpoznajesz w swojej relacji, choć część tych wzorców, to nie powód do wstydu. To powód, żeby powiedzieć stop. Być może potrzebujesz wsparcia. Być może warto porozmawiać z terapeutą. Ale przede wszystkim – warto wrócić do siebie. Bo zdrowa miłość zawsze zaczyna się od tego, iż dajesz ją sobie.

Idź do oryginalnego materiału