Chełm najwyraźniej nie dorósł do inicjatywy dzielenia się jedzeniem. Niestety, po raz kolejny doszło do dewastacji jadłodzielni. W związku z tym zapadła decyzja o jej zamknięciu.
To miało być miejsce pełne dobra, w którym mieszkańcy dzielą się jedzeniem z potrzeby serca, empatii i troski o innych. Kiedy jednak jedni przynosili pożywienie, inni niszczyli budkę, robili w niej bałagan a choćby traktowali ją jako noclegownię. Projekt Chełmskiego Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych realizowany był przez kilka lat.
– Jest nam przykro, iż tak ważna i potrzebna inicjatywa, która sprawdza się w całej Polsce, w Chełmie została zmarnowana. Włożyliśmy dużo pracy w to aby jadłodzielnia była alternatywą dla marnowania jedzenia i formą wsparcia dla uboższych. Szkoda, iż nie wszyscy to zrozumieli i nie wszyscy do tego dorośli – mówi Artur Juszczak, prezes Chełmskiego Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych.
Przez ostatnie lata Jadłodzielnia stała przy Chełmskim Parku Wodnym. Była regularnie sprzątana, odwiedzana przez potrzebujących i niestety tez regularnie dewastowana. Czara goryczy się przelała.
– Ostatnie zdarzenie, kiedy to trzech młodych mężczyzn siłą wyważyło drzwi, niszcząc przy tym elementy wyposażenia, utwierdziło nas w przekonaniu, iż ta inicjatywa nie ma sensu. Z bólem serca, ale w trosce o bezpieczeństwo i porządek wokół parku, podjęliśmy decyzję o trwałym zamknięciu Jadłodzielni – tłumaczy Juszczak. – Dziękujemy wszystkim, którzy przez lata korzystali z niej z szacunkiem i zgodnie z ideą dzielenia się. To właśnie dzięki Wam ten projekt mógł tak długo funkcjonować.
Jadłodzielnia początkowo ustawiona była na targowisku miejskim przy ul. Popiełuszki, jednak pojawiły się wówczas głosy, iż nie jest dostępna po zamknięciu targowiska. Rzeczywiście nie była, ale też nikt jej nie dewastował, a kto chciał skorzystać, przychodził po prostu w godzinach kiedy czynne było targowisko, czyli od 6 do 18. Gdy Jadłodzielnię przeniesiono na tyły aquaparku była dostępna przez całą dobę i prawdopodobnie to ją zgubiło…
Jadłodzielni w Chełmie nie będzie, jednak stowarzyszenie ma zastanawić się czy nie powrócić do projektu w innej lokalizacji.
fot. ChPWiTM
