"To jest po prostu poniżanie polskiego rolnika!" Protest rolników w centrum Rzeszowa [ZDJĘCIA] [WIDEO]

rzeszow24.info 2 godzin temu
Zdjęcie: Protest rolników w Rzeszowie | foto Maciej Prokop


W piątek, 14 listopada, o godzinie 12:00, przed Podkarpackim Urzędem Wojewódzkim w Rzeszowie odbył się protest rolników z regionu. Manifestacja była wyrazem niezadowolenia z trudnej sytuacji w rolnictwie oraz niskich cen produktów rolnych w obliczu rosnących kosztów produkcji.

Dziś solidaryzujemy się z rolnikami z całej Polski. Robimy to dlatego, iż odbywa się ogólnokrajowy protest, a jednocześnie mija półmetek rządów obecnej koalicji, która kieruje krajem. Jesteśmy zniesmaczeni, ponieważ przez dwa lata prowadzono wiele rozmów i negocjacji z poprzednim ministrem rolnictwa. Obecny minister natomiast nie wykazuje większej chęci do dialogu
- mówił jeden z uczestników protestu.
https://rzeszow24.info/wiadomosci/wypadek-na-autostradzie-a4-przy-wezle-rzeszow-polnoc/RKYvGAFBeRoHBNKYKBH9

Ogromne koszty produkcji

Jeden z protestujących podkreślał, iż wciąż mówi się o rzekomej nadprodukcji, choć w praktyce z hektara kukurydzy uzyskuje się około 10 ton mokrego ziarna. Z jego słów wynikało, iż „gdzie tu jest nadprodukcja? Gdzie logika?” – zaznaczał, wskazując na ogromne niezrozumienie między Ministerstwem a rolnikami. Protestujący dodał, iż produkcja odbywa się poniżej kosztów, a wyprodukowanie jednego hektara kukurydzy wymaga dziś nakładów rzędu 4 tys. zł. Podkreślał, iż właściciele własnej ziemi ledwo wychodzą na zero, a ci, którzy płacą czynsz dzierżawny, dokładają dodatkowo 1–2 tys. zł na hektar. Zaznaczył także, iż oczekują realnego wsparcia Ministerstwa Rolnictwa, podkreślając, iż skoro rząd pomaga różnym sektorom w sytuacjach kryzysowych, to powinien wesprzeć także rolników. „Jesteśmy na Podkarpaciu – regionie przyfrontowym i przygranicznym. Sąsiadujemy z Ukrainą i to tutaj sytuacja jest najtrudniejsza” – mówił jeden z uczestników protestu.
Obawiamy się, iż od 1 stycznia zwiększy się napływ towaru ze wschodu, a my nie będziemy w stanie sprzedać własnych plonów, nie mówiąc już o eksporcie. Od dwóch lat słyszeliśmy zapowiedzi uruchomienia portów, modernizacji linii kolejowych, które miały ułatwić wywóz zboża — nic z tego nie zostało zrealizowane. Owszem, spotykamy się z przedstawicielami Urzędu Wojewódzkiego, rozmawiamy, ale to za mało. Potrzebne są konkretne działania
- twierdzi jeden z uczestników.

OnNetwork ID: M0RQLDloZzIsMA==

"Cokolwiek bym tutaj nie powiedział, i tak niczego to nie zmieni"

Jeden z protestujących podkreślał, iż władza jest obojętna na głos ludzi, na głos narodu i rolników. Zwracał uwagę, iż przedstawiane propozycje i rozwiązania są w praktyce ignorowane. Według niego, minister chwali się wprowadzeniem rzekomo „naszego” rozwiązania, jednak w rzeczywistości wcale nie pochodzi ono od rolników.

Cokolwiek bym tutaj nie powiedział, i tak niczego to nie zmieni. Władza jest obojętna na głos ludzi, na głos narodu i rolników. Nasze propozycje i przedstawiane rozwiązania są ignorowane. Minister chwali się, iż wprowadził nasze ostatnie rozwiązanie, ale to wcale nie jest nasze rozwiązanie. Panowie, ostatnio olej napędowy podrożał o 10 groszy w ciągu jednego dnia. Tymczasem minister proponuje nam 4 grosze dopłaty w akcyzie na przyszły rok. Przecież to jest śmiech na sali. To jest upokorzenie rolników. Jak mamy funkcjonować, skoro paliwo drożeje szybciej, niż są w stanie zaoferować jakiekolwiek wsparcie? To jest po prostu poniżanie polskiego rolnika. A w drugą stronę, na Wschód, oddaliby wszystko — i nie wiem, dlaczego tak się dzieje
- kwituje protestujący.

Solidarność z rolnikami

Na proteście obecna była Karolina Pikuła, polityk związana z Konfederacją Korony Polskiej.

Jesteśmy tutaj przede wszystkim po to, by okazać solidarność z rolnikami. Byliśmy z nimi od początku, odkąd zaczęły się problemy – przede wszystkim zalew rynku produktami rolno-spożywczymi z Ukrainy. Reprezentujemy środowisko Grzegorza Brauna, przyszliśmy z banerem „Polexit”, ponieważ uważamy, iż jednym z rozwiązań wielu problemów rolników byłoby wyjście z Unii Europejskiej
- mówi w rozmowie z nami Karolina Pikuła.

Dobra żywność w rozsądnych cenach

Jak przekazała Karolina Pikuła, jako matce zależy jej przede wszystkim na tym, aby dzieci jadły zdrowe produkty, a Polacy mieli łatwy dostęp do żywności wysokiej jakości w rozsądnej cenie. Podkreślała, iż nie chcą sytuacji, w której przeciętny Polak, matka czy emeryt, musi wybierać między tańszymi, ale gorszej jakości produktami w sieciówkach, a droższymi produktami od lokalnych rolników. Zaznaczyła, iż w żłobkach, przedszkolach, szkołach i w domach powinna być dostępna żywność pewna, kontrolowana i wysokiej jakości, ponieważ to, co jemy, ma ogromny wpływ na zdrowie nas i naszych dzieci.

Przeciwstawiamy się zalewowi towarów z Ukrainy oraz absurdalnym regulacjom Unii Europejskiej, które niszczą polskie rolnictwo. Sprzeciwiamy się także planom związanym z porozumieniem Mercosur, które może doprowadzić do jeszcze większego napływu taniej żywności. Byliśmy, jesteśmy i będziemy solidaryzować się z rolnikami – zarówno ja, jak i całe nasze środowisko

- tłumaczy Karolina Pikuła.

Spotkanie z władzami

Przed Podkarpackim Urzędem Wojewódzkim do protestujących wyszli II Wicewojewoda Tomasz Lorenc oraz Krzysztof Kosiński, Dyrektor Wydziału Środowiska i Rolnictwa Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie.

Te tematy są niezwykle ważne, dlatego serdecznie zapraszam przedstawicieli osób, które przyjechały dziś do Rzeszowa, do rozmowy. Uważam, iż takie spotkania są potrzebne, ponieważ rolnictwo jest kluczowym elementem polskiej gospodarki. Problemów do rozwiązania jest naprawdę wiele

- mówił Tomasz Lorenc.

OnNetwork ID: M0RQLDloZzYsMA==

II Wicewojewoda Tomasz Lorenc podkreślił, iż minister Krajewski prowadzi negocjacje na forum Unii Europejskiej i sprzeciwia się m.in. umowie Mercosur. Jak zaznaczył, około 7 miliardów złotych zostało już wypłaconych rolnikom. Dlatego ponownie zachęcał do podjęcia dialogu.

kooperacja między nami, jako Urzędem Wojewódzkim i wojewodą podkarpackim, układa się bardzo dobrze. Został powołany zespół do spraw rolnictwa, za pomocą którego informacje ze szczebla wojewódzkiego są na bieżąco przekazywane do Ministerstwa Rolnictwa w Warszawie

- przekazywał Krzysztof Kosiński Dyrektor Wydziału Środowiska i Rolnictwa Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie.

Krzysztof Kosiński zaznaczył, iż wiele spraw, które dotąd pozostawały nierozwiązane, udało się załatwić właśnie dzięki pracy tego zespołu. Podkreślił, iż mnóstwo tematów trafia do Warszawy i wyraził nadzieję, iż dzięki obecności osób zgromadzonych dziś przed Urzędem Wojewódzkim kolejne problemy będą skutecznie rozwiązywane.

OnNetwork ID: M0RQLDloZzgsMA==

Idź do oryginalnego materiału