To była 20. rocznica ślubu moich rodziców. Siedzieliśmy z mamą w kuchni, a ona się denerwowała, bo było już późno, a tata jeszcze nie wrócił do domu. Ostatnio rodzice mieli dużo nieporozumień, nie żyli najlepiej, ciągle były jakieś problemy, ale tego dnia mama miała nadzieję, iż tata zapomni o wszystkim, co złe między nimi, i przygotuje dla niej prezent, tak jak ona przygotowała dla niego, oraz kupi jej ulubione kwiaty. Siedzieliśmy jeszcze kilka godzin, ale nikt nie zadzwonił do drzwi, aż nagle rozległa się melodia dzwonka na telefonie mamy i z euforią pobiegła odebrać

przytulnosc.pl 2 godzin temu

Kiedyś mieliśmy bardzo dobrą rodzinę. Ja, tata i mama zawsze żyliśmy w zgodzie w małym dwupokojowym mieszkaniu na przedmieściach stolicy.

Wszystko było wspaniale, można powiedzieć, dopóki tata nie założył własnego biznesu i nie zarobił swoich pierwszych dużych pieniędzy, które wtedy wydawały mu się ogromne. Wtedy pojawiła się u niego pewna arogancja, której wcześniej nigdy nie miał.

Wszyscy zaczęli też zauważać, iż tata ciągle się chwali, chce wszystkim udowodnić, iż jest najlepszy.

Miałem wtedy prawie 17 lat, właśnie zacząłem studia i nauka zajmowała mi cały czas, więc nie zwróciłem uwagi na początek tych problemów.

Wręcz przeciwnie, cieszyłem się, iż wreszcie będziemy z rodzicami żyć dostatnio. Tata kupił spory dom za miastem i przeprowadziliśmy się tam wszyscy razem. Sprzedaliśmy nasze mieszkanie.

A kilka lat temu mama zaczęła zauważać, iż tata coraz później wraca z pracy i często wyjeżdża w niezrozumiałe delegacje. W domu zaczął zachowywać się jakby obojętnie wobec nas i pochmurno. Niestety, z mamą zaczęli się coraz częściej kłócić – nieporozumienia pojawiały się z byle powodu.

To wszystko trwało kilka lat. Mama w głębi duszy rozumiała, co to tak naprawdę oznacza, ale próbowała przekonywać siebie, iż to minie i wszystko wróci do normy.

Jednak mimo upływu czasu i nadziei, nic się nie zmieniało, niestety. Nieporozumień było coraz więcej, a tata coraz rzadziej bywał w domu.

Mama była z tego powodu bardzo smutna, przestała o siebie dbać. Zawsze była piękną kobietą, a teraz stała się cieniem samej siebie, która niczego nie potrzebowała.

Pewnego dnia siedzieliśmy z mamą w kuchni, to był dzień 20. rocznicy ich ślubu. Mama naiwnie czekała na życzenia i prezenty od taty.

Zadzwonił telefon. Dzwonił tata. Mama od razu odebrała, w jej oczach była radość. Ale już po chwili zrozumiałem z jej twarzy, iż dzieje się coś złego.

Okazało się, iż tata po prostu pomylił numer mamy z numerem tamtej innej kobiety. W wyniku tej rozmowy mama dowiedziała się, iż jej mąż od dawna żyje z inną kobietą i mają małą córeczkę.

Następnego dnia tata, jak gdyby nigdy nic, wrócił do domu, przyznał się mamie do wszystkiego, ale nie przeprosił jej, choćby o tym nie pomyślał.

Po prostu zaproponował, żeby mama spakowała rzeczy i jak najszybciej wyprowadziła się z domu. Chciał zamieszkać tam ze swoją nową rodziną, a mamie powiedział, żeby odeszła. Na pytanie mamy, gdzie ma mieszkać, zaproponował, żeby przeprowadziła się do babci do kawalerki w innym mieście.

Dla mnie i mamy to był bardzo trudny okres w życiu, choćby teraz trudno mi o tym wspominać. Ojca jakby podmieniono. Gdzie podział się ten kochający i troskliwy mąż oraz ojciec, który obiecał chronić swoją rodzinę przez całe życie?

Tego dnia coś w mamie pękło, bardzo się zmieniła, straciła wiarę we wszystko. Postanowiła za wszelką cenę nie wyprowadzać się z domu. Tata do tej pory nie potrafi z nią dojść do porozumienia.

Tak żyjemy już dwa lata. Mama, mimo iż przez cały czas mieszka w domu taty, bardzo gwałtownie się starzeje. Smutno na nią patrzeć, zmienia się z dnia na dzień.

Sam jestem mężczyzną, dorosłym człowiekiem i doskonale rozumiem, iż można spotkać kogoś innego i zakochać się. Ale zupełnie nie rozumiem, jak można tak traktować swoją byłą żonę, z którą spędziło się 20 lat.

Może ktoś doradzi, jak teraz mogę znaleźć wspólny język z ojcem. Straciłem już wszelką nadzieję, mieszkam w wynajętym mieszkaniu z dziewczyną i przygotowuję się do zabrania mamy do siebie. Jest nam jej żal.

Czy mama postępuje adekwatnie, żyjąc w domu ojca na złość, żeby mu nie ustąpić i żeby miał problemy oraz nie był szczęśliwy z tamtą kobietą? A może lepiej było zostawić wszystko ojcu i szukać własnego szczęścia? Czy w jej wieku można je jeszcze znaleźć?

Idź do oryginalnego materiału