Teściowa zamieniła święta w koszmar. "Zwraca się do mnie imieniem drugiej synowej"

gazeta.pl 6 godzin temu
"Moja teściowa notorycznie mówi do mnie imieniem swojej drugiej synowej. Trochę wkurzające jest to, jak podchodzi do mnie z opłatkiem i mówi 'Agnieszko'" - opowiada jedna z czytelniczek. Ale takich historii o teściowych nie brakuje.
Wystarczy rozejrzeć się wokół albo posłuchać opowieści znajomych, by usłyszeć mrożącą w żyłach historię o teściowej, która nie raz zalazła komuś za skórę (a najczęściej synowej). Ostatnio w sieci pojawił się filmik, który rozgrzał internet do czerwoności. Użytkownik o nicku @xland_krakow, znany głównie z filmików o wózkach i fotelikach dla dzieci, tym razem zapytał: "Jaką najgrubszą akcję odwaliła twoja teściowa w święta?". Temat okazał się strzałem w dziesiątkę, a pod wpisem pojawiło się setki komentarzy.


REKLAMA


Zobacz wideo Marina o relacji z mamą Szczęsnego


Teściowe nie dają za wygraną
Niektóre komentarze sprawiają, iż chce nam się śmiać, a inne powodują, iż czujemy na plecach ciarki. "Zaprosiłam teściową na wigilię. Powiedziała, iż przyjedzie. Tylko nie wiem, do kogo pojechała, bo do nas nie dotarła" - napisała jedna z kobiet.


Inna z kolei pisała: Moja zaprosiła w pierwszy dzień świąt tylko swojego syna i mojego, stwierdzając, iż chce spędzić czas tylko w rodzinnym gronie". Nie brakowało też mocnych komentarzy, które pokazały, iż teściowa potrafi uderzyć "w samo serce". "Moja powiedziała, iż ja nie jem ryb, bo pochodzę z takiej biedy, iż rodziców nie było stać i nie wiem, co dobre".
Niektóre opowieści wręcz szokują i nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać.
Moja teściowa w pierwszy dzień świąt powiedziała, iż się rozwodzi ze swoim mężem. Wszyscy byli w szoku, a szczególnie teść.
Pod filmem pojawił się też i taki komentarz. "Nie wiem, czy ktoś by uwierzył. Trzy lata temu robiłam święta u siebie w domu, zaprosiłam rodziców swoich i męża. Gdy zawołałam męża do kuchni, żeby pomógł mi obrócić na drugą stronę mięso w piekarniku, teściowa popatrzyła się na mnie i powiedziała przy wszystkich: a co, nie potrafisz sama tego zrobić? Później usłyszała, jak mówię do męża: umyj, proszę mi gwałtownie pokrywkę od garnka i później się dowiedziałam od pozostałych, iż teściowa wtedy syknęła pod nosem (sama do siebie, ale wszyscy słyszeli) umyj sobie sama. Jak widziała później moją minę, to usiadła, objęła mnie i powiedziała: co taka smutna siedzisz, pośmiej się z nami. Na drugi dzień postanowiłam, iż nie chce mieć już z nią kontaktu, była wielka drama, ale lepiej mi się żyje, nikt mi już nie ubliża na każdym kroku" - wspomina kobieta.


Oczywiście nie wszystkie historie z teściowymi są jak z horroru. Niektóre kobiety mają z matkami swoich partnerów świetne relacje. "Czytam te wasze komentarze i powiem wam, iż mam najlepszą teściową pod słońcem. Nigdy nie sprawiła mi przykrości" - wyznaje jedna z komentujących.
"Mówi do mnie imieniem swojej drugiej synowej"
Swoimi równie ciekawymi historiami dzielą się nasze czytelniczki. Pani Anna (imię zostało zmienione) opowiada: Moja teściowa notorycznie mówi do mnie imieniem swojej drugiej synowej. Trochę wkurzające jest to, gdy podchodzi do mnie z opłatkiem i mówi "Agnieszko". Co rok życzy też swojemu synowi (czyli mojemu mężowi) prawdziwej miłości.


Pani Zofia nie kryje, iż jej relacja z teściową należy do tych skomplikowanych. "Moja teściowa jest bardzo trudną osobą, powiedziałabym, iż narcystyczną. Uważa, iż jest najmądrzejsza i wszystko wie najlepiej. Co bym nie zrobiła na święta lub jakąkolwiek inną okazję, wszyscy się tym zachwycają i biorą przepis, a ona zawsze twierdzi, iż już to sama kiedyś robiła, ale jej nie smakowało. Albo mówi, iż ona takich rzeczy nie lubi. albo daje rady, jak można byłoby dane danie lepiej doprawić. Wszystko pod miną fałszywego uśmiechu, żeby nikt jej nie zarzucił, iż jest niemiła. Ma też problem, z tym iż jej rodzina mnie bardzo lubi (bardziej niż ją) i czasem stara się do mnie upodobnić… np. zobaczy u mnie jakiś ciuch i kupuje podobny, albo identyczny" - wspomina czytelniczka.
Niektórzy w takich przypadkach doradzają szczerą rozmowę z teściową, a inni, tak jak nasza czytelniczka Milena twierdzą, iż lepiej machnąć ręką i przymknąć oko. - Nie chce mi się wchodzić w dyskusje z matką mojego męża. Często choćby jej nie słucham, tylko przytakuję, by nie psuć sobie świąt, czy innej rodzinnej uroczystości - przyznaje w krótkiej rozmowie z naszym portalem.


A Ty masz może historię, którą chcesz się z nami podzielić? Napisz na adres: [email protected]. Gwarantujemy anonimowość.
Idź do oryginalnego materiału