Teściowa uważa moje dzieci za „nieprawdziwych” wnuków

twojacena.pl 1 dzień temu

Moja teściowa uważa moje dzieci za „nienaturalne” wnuki.

Rodzina mojego męża jest naprawdę wspaniała. Jego rodzice mają wprawdzie córkę, ale i mnie przyjęli jak własne dziecko.

Moja teściowa to kobieta niezwykle mądra. Nigdy nie miałyśmy ani jednego konfliktu, choćby o drobiazgi się nie kłóciłyśmy. Umie robić uwagi tak delikatnie i taktownie, iż zawsze przyjmowałam je ze spokojem.

Siostra męża wyszła za mąż już dawno temu, ale to my daliśmy jego rodzicom pierwsze wnuki. Ich córka wolała żyć dla siebie, nie była jeszcze gotowa na dzieci.

Rodzice męża bardzo kochają nasze maluchy. Często rozpieszczają je prezentami, robią wszystko, by były szczęśliwe.

Mama męża nieustannie czeka i mówi mi:
— Kiedy wreszcie Kinga da nam wnuki? Byłoby cudownie! Ma już trzydzieści lat, najwyższy czas, żeby się zastanowiła.

I w końcu nadeszła długo wyczekiwana euforia — Kinga zaszła w ciążę. Wszyscy się ucieszyli, choćby moja mała córeczka wypatruje narodzin kuzyna lub kuzynki.

Ale potem zdarzyło się coś, co mnie zraniło.

Poszliśmy z synem na spacer do parku. Spotkałam znajomą, która zapytała, czy Kinga już urodziła. Odpowiedziałam, iż lada chwila.

Wtedy powiedziała:
— A ty jak się z tym czujesz? Przecież wiesz, iż teraz będzie inaczej? Rodzice męża dostaną wnuka „z krwi i kości”, prawdziwego.

Zaskoczona, spytałam:
— Jak to „prawdziwego”?

— No jak to? Ty dałaś teściowej wnuki, a teraz dziecko urodzi jej córka.

Jej słowa zabrzmiały dla mnie absurdalnie. Jak to możliwe, iż dzieci córki są prawdziwe, a syna — nie? Co za bzdura?

Wierzę, iż nic się nie zmieni w naszych relacjach, ale ta rozmowa zostawiła we mnie ślad.

Czy naprawdę niektóre babcie dzielą wnuki i liczy się dla nich, czy urodziły się z córki, czy syna?

Idź do oryginalnego materiału