Dzisiaj to już byłoby za wiele… Marianna mieszkała sama. Dzieci z mężem nie mieli – najpierw próbowali, potem starali się, w końcu postanowili adoptować. To ona zdecydowała, on nie miał nic przeciwko. Może za długo się wahała, rozmyślała, a czas niemiłosiernie płynął – po czterdziestce sama zrezygnowała z tego pomysłu. Bała się, szczerze mówiąc. Mąż […]