Szukasz obiadu, który nie nudzi, nie kosztuje fortuny i nie wymaga godziny medytacji przed wejściem do kuchni? Oto ona – tarta ziemniaczana! W roli głównej: ziemniaki w mundurkach, które zamiast wylądować jako nudny dodatek, zostają bohaterami całej sceny. Do tego pieczarki, serek wiejski i garść przypraw, czyli wszystko, co dobre, zamknięte w jednej formie. Prosto, bez mięsa i z charakterem. Bo kto powiedział, iż obiad nie może być jednocześnie prosty i efektowny?
Tarta ziemniaczana – bo czasem trzeba zjeść coś genialnie prostego!
Dziś poleca się tarta ziemniaczana – królowa wszystkich alternatywnych obiadów i pogromczyni nudy w kuchni. To nie jest jakaś tam tarta z kruchym spodem, co to się kruszy jak złamane serce. O nie! Tu mamy porządny, gruby spód z gotowanych ziemniaków w mundurkach – solidna sztuka, a jednocześnie pełna ciepła i aromatu. Nie bójcie się ziemniaków w mundurkach – one nie przyszły tu na wojnę, tylko z misją pokojową i aromatyczną ofensywą na Wasze kubki smakowe.
A tarta? Tarta to nie tylko danie – to stan ducha, manifest kulinarnej niezależności. Do środka wjeżdżają pieczarki: białe jak poranny optymizm i brunatne jak wieczorne przemyślenia przy winie. Do tego serek wiejski, który swoją teksturą robi dokładnie to, co espresso robi z poniedziałkiem – stawia wszystko na nogi. Przyprawy? Są. Magiczne? Trochę. Zmysłowe? Raczej.
Całość to hołd dla wszystkich, którzy mięsa nie potrzebują, żeby dobrze zjeść i przeżyć kulinarne uniesienie. Tarta ziemniaczana – bo kto powiedział, że ziemniak nie może być gwiazdą wieczoru?
Tarta ziemniaczana – jak zrobić prosto, bez mięsa, z charakterem?
Jak zrobić tartę ziemniaczaną, zapytacie? Zaskakująco prosto – i bez potrzeby posiadania dyplomu z kulinarnej magii. Najpierw gotujemy ziemniaki w mundurkach – niech wymiękają! Potem traktujemy je z czułością… pałką. Tak, pałką do ziemniaków albo czymkolwiek, co nie pęknie od kontaktu z kartoflaną siłą.
Pokonane ziemniaki rozprowadzamy po dnie i bokach wybranej formy do pieczenia. Ja postawiłam na klasykę, czyli formę okrągłą. Łatwo zdjąć obręcz i nie uszkodzić kartoflanego dzieła sztuki.
Ale to jeszcze nie koniec ziemniaczanej przygody! Spód do tarty potraktowałam ziołowym masełkiem – tak dla aromatu, błysku i ogólnego efektu wow. Wjechał do piekarnika na lekkie przypieczenie, a po wyjęciu… powiem tak: ciężko było się powstrzymać. Kusił jak ostatni kawałek ciasta w lodówce – bo przecież ziemniaki z ziołami i czosnkiem to nie są żarty.
Uszczypnęłam kawałeczek. Dobra, może dwa. Oblizałam się jak kot po śmietanie i zabrałam za nadzienie – tu już pełen profesjonalizm (prawie). Po kolejnej pół godzinie w piekarniku tarta była gotowa, gorąca, złocista i pachnąca jak niedzielny obiad u babci.
Jeszcze chwila cierpliwości na studzenie (najdłuższe pięć minut w moim życiu)… i w końcu – pierwszy kęs. Mówię Wam – pyyyycha! Jest chrupiący spód, aromatyczne nadzienie i ta satysfakcja, iż wszystko ogarnęłam sama.

Tarta na ziemniaczanym spodzie
DrukujSkładniki:
Spód do tarty z ziemniaków
1,2 kg ziemniaków, gotowanych w mundurkach
1 łyżka + czubata łyżka masła
2 łyżki natki pietruszki, drobno pokrojonej
2 łyżki czosnku niedźwiedziego, drobno pokrojonego
sól i czarny pieprz do smaku
Nadzienie do tarty
1 duża cebula
250 g pieczarek, u mnie białe i brunatne
100 g świeżego szpinaku
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka czarnego pieprzu, młotkowanego
1 łyżeczka suszonych płatków chili
sok ½ cytryny
400 g serka wiejskiego
60 g sera cheddar, startego
3 jajka
200 ml kwaśnej śmietany
1 łyżka masła + 1 łyżka oliwy do smażenia
2 łyżki pangrattato
Przygotowanie:
- Umyte ziemniaki zalać wodą, lekko posolić i gotować w mundurkach przez 25 minut. Wybrać ziemniaki nie mączne. Odcedzić z wody i ostudzić.
- Nastawić piekarnik na 200ºC na termoobieg. Okrągłą formę o średnicy 26 cm posmarować masłem. Ziemniaki przełożyć do formy, zgnieść tłuczkiem i wyłożyć nimi dno i brzegi formy. To będzie dosyć gruby spód do tarty.
- Czubatą łyżkę masła rozetrzeć w miseczce z posiekaną natką pietruszki i czosnkiem niedźwiedzim, a następnie wymieszać z masłem, solą i czarnym pieprzem do smaku. Posmarować spód ziołowym masłem, dno i brzegi i piec w piekarniku przez 25 minut.
- W międzyczasie przygotować nadzienie. Pieczarki grubo pokroić. Cebulę pokroić w drobną kostkę. Szpinak opłukać wodą i osuszyć. Na patelni rozgrzać masło z oliwą i smażyć pieczarki w wysokiej temperaturze. Dodać przyprawy, cebulę i smażyć, aż grzyby będą zrumienione. Na koniec dodać szpinak i smażyć, aż szpinak lekko zwiędnie.
- Przełożyć grzyby z warzywami do miski. Dodać serek wiejski, kwaśną śmietanę, świeżo wyciśnięty sok z cytryny i jajka. Wymieszać wszystko na jednolitą masę dzięki szpatułki. Ewentualnie doprawić dodatkowo solą i pieprzem.
- Wyłożyć nadzienie na dno podpieczonego spodu i posypać startym cheddarem. Wstawić tartę do nagrzanego piekarnika jak podczas pieczenia spodu i piec tartę przez 30-35 minut. Po 10 minutach zmniejszyć temperaturę do 175ºC . Upieczoną tartę odstawić na 10 minut, dopiero potem posypać pangrattato i pokroić na kawałki. Smacznego!