Na starcie pojawili się mieszkańcy między innymi Śląska i Opolszczyzny. Cel wydarzenia był jasny – nie tylko poprawa kondycji fizycznej, ale też poznawanie kultury, kuchni i historii regionu oraz, co najważniejsze, budowanie więzi między osobami z niepełnosprawnościami, a tymi w pełni sprawnymi.– Tandem to stuprocentowa integracja. Tu nie ma miejsca na indywidualne popisy – trzeba się zgrać. Na początku ustalamy, którą nogą ruszamy, a przy zmianie biegów kapitan podaje komendę. To on jest przewodnikiem, opisuje świat wokół, pomaga „zobaczyć” to, czego niewidomy nie może dostrzec. Nieraz miałem okazję przekonać się, iż to wymaga pełnego zaufania – opowiada Kornel Chmiel, prezydent Fundacji Brajlówka.Rajd to nie tylko jazda. Po drodze uczestnicy zatrzymywali się w miejscach historycznych i turystycznych, a czasem czekały ich niespodzianki. – Zdarzyło się, iż w łąkach złapaliśmy defekt. I wie pani co? Z pomocą przyszli nam zupełnie obcy ludzie. Takie drobne sytuacje pokazują, iż życzliwość wciąż jest w cenie – dodaje.Robert Wencel z Klubu Sportowego „Koziołek” wspomina, iż to już drugi raz, gdy grupa niewidomych i niedowidzących gości w naszym regionie.– Wcześniej jeździliśmy bardziej na zachód, aż pod czeskie Jesioniki. W tym roku hasło rajdu brzmi „Poznaj piękno lasu” i skupiamy się na naszych ziemiach - mówi Robert Wencel.Dla niektórych uczestników spotkanie miało wymiar sentymentalny. – Z zaprzyjaźnioną grupą z Mikołowa jeździliśmy lata temu. Kiedyś byliśmy razem na szlaku zamków krzyżackich, w województwie gorzowskim, świętokrzyskim… wiele lat temu odwiedzili Opolszczyznę, choć nieco inne rejony i teraz postanowili tu wrócić, a ja im pomagam w organizacji m.in. noclegów – opowiada Jurek Słowik, niewidomy mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla.Uczestnicy dziś pojechali do Nadleśnictwa Kędzierzyn i zgodnie z tytułem wycieczki "Poznaj piękno lasu" uczestnicy zwiedzali las i spędzili czas przy wspólnym ognisku. Jutro jadą w stronę Kamienia Śląskiego. Taki rajd trwa dziesięć dni.